 |
tylko ja sypiam w jego ramionach, to dla niego zostałam stworzona, tylko mnie nazywa kochaniem, to mój teren pod jego ubraniem, to moje imię ma na ramieniu, tylko ze mną na tylnym siedzeniu, moje paznokcie na jego plecach i to ja będę matką jego dziecka.
|
|
 |
Z każdym kolejnym dniem jestem coraz słabsza ; brakuje mi Ciebie .
|
|
 |
chodz ze mną chociaż zupełnie nie wiem dokąd
|
|
 |
Słucham muzyki, kiedy nie mogę zasnąć,
Nas nie ma już dawno, nie będzie już nigdy,
Mam blizny, bo parę chwil pokłuło jak igły,
Dziś to tylko parę dni z kalendarza,
Do których nie wracamy, no cóż tak się zdarza,
|
|
 |
Czujesz ból? No to dzwoń po lekarza,
Ja dzisiaj nie czuje nic, a Ciebie to przeraża
|
|
 |
Jeśli mam coś ciąć, to wspomnienia,
Bo to co między nami, dla mnie jest już bez znaczenia
|
|
 |
witaj na tym pojebanym świecie siostrzyczko ; * /agaxddddd
|
|
 |
|
jaki jest mój ojciec? zawiózł mnie raz do szkoły kiedy zaspałam - wieczorem ględził , że musi mnie codziennie odwozić , kiedy ja zapieprzam z budy 5 km na nogach . wychodzę wieczorem , kiedy wracam - wpada do mojego pokoju i drze się , że chodzę po nocach , na drugi dzień siedzę w domu nie wychodząc nawet na podwórko - wpada krzycząc , że siedzę cały dzień w domu . przychodzą do mnie przyjaciele - twierdzi , że za dużo u mnie siedzą . a kiedy nie przychodzą dwa dni chodzi i ględzi , że nikt mnie nie lubi . idę pooglądać telewizję - wygania mnie na komputer , włączę komputer wpada z mordą , że mam wyłączyć . kiedy zakładam na siebie dresy i za dużą bluzę ględzi , że ubieram się jak chłopak a kiedy włożę na siebie rurki i obcisłą bluzkę muszę ściągnąć bo nie daje mi spokoju . więc nie dziw się , że czasami wybucham furią i rzucając wszystkim wyklinam go od najgorszych . Ale go kocham . bardzo.
|
|
 |
i już wiem jak czuła się Izabela, gdy Fineasz nie zauważał jej miłości do niego.
|
|
 |
oddałabym wszystko, aby ta noc z Tobą trwała jak najdłużej.
|
|
 |
-Potrzebuję Cie tak jak cukru do herbaty.... ups ja nie słodzę.
|
|
 |
dochodziła 4 nad ranem, nie mogłam spać. cicho wstałam z łóżka, i założyłam na siebie jakąś za dużą bluzę taty. wyszłam z domu i ruszyłam w kierunku łąki, na której uwielbiałam przebywać, myśleć o tym co jest, co robię źle... gdy doszłam usiadłam na pagórku. wschodzące słońce rzucało promienie na moją zasmuconą twarz. non stop miałam w myślach Ciebie. pocałunek, tą miłość pomiędzy nami. szkoda, że to już nie wróci.
|
|
|
|