 |
I już postanowiłam... wczorajsze spotkanie było naszym ostatnim spotkaniem, wczorajszy wspólnie spalony papieros byłostatnim papierosem, wczorajsza noc spędzona na pisaniu sms`ów była ostatnią taką nocą... Od dziś Ciebie w moim życiu nie ma! Dziękuje. DO WIDZENIA PANU!!!
|
|
 |
palę, bo muszę być od czegoś uzależniona. kiedyś to Ty byłeś, moją nikotyną powolnie buszującą w moich płucach. dzisiaj, są to papierosy. każdego poranka, biegnę boso, w za dużym swetrze na taras i patrząc na wschodzące słońce, napawam się porankiem. myślę wtedy o Tobie, wiesz? przypominają mi się momenty, kiedy skrupulatnie starałeś mi się wyrwać mojego zabójce z kruchych dłoni, z oczami przepełnionymi troską. martwiłeś się o mnie. a dzisiaj, wbrew Tobie - funduję sobie powolną śmierć. przecież wiesz, że ubóstwiam być bezwzględnie złośliwa, kochanie.
|
|
 |
Chciałabym, żebyś wspominając wspólnie spędzone chwile ze mną uśmiechnął się i pomyślał "to były dobre czasy."
|
|
 |
nie jestem zabawką, ani kukiełką, ani nawet pluszakiem. jestem człowiekiem i proszę, uwzględnij to.
|
|
 |
Nie możemy sobie pozwolić na porażkę, bo porażka to wielka dziwka z ostrymi szponami.
|
|
 |
uwielbiam ich za te wszystkie próby rozpalenia ogniska po deszczu, za śmianie się na całe miasto i zwalanie kto ma najgłupszy śmiech, za te wszystkie przypały i za to, że zawsze są ze mną, w tych złych i jak i dobrych momentach.
|
|
 |
dziś łączy nas już tylko to samo powietrze, i bezuczuciowe "siema".
|
|
 |
Jeśli masz w życiu choć jeden adres pod który zawsze możesz pójść i być pewien, że zostaniesz przyjęty. Jeśli znasz choć jeden numer telefonu pod którym zawsze się ktoś odezwie, bez względu na porę, bez względu na wszystko; to znaczy że jesteś naprawdę szczęśliwym człowiekiem.
|
|
 |
jest taka osoba, której nikt nie zastąpi. może nie jest ideałem, ale jest tylko jedna jedyna na całym świecie ♥
|
|
 |
mam ochotę przedawkować miłość, taką z wzajemnością
|
|
 |
ogarnij się , bo czy gdyby mi na tobie nie zależało leżałabym teraz wylewając łzy w poduszkę? tęskniłabym za tobą? tak strasznie brakowałoby mi twojej bluzy , uśmiechu , ciebie , kurva?
|
|
 |
Kaszlę jak skurwysyn, bo jaram za dwóch. Nie mam sił by to rzucić, wiem, siara jak chuj.
|
|
|
|