|
Kiedy znajdziesz kogoś, kto sprawia, że się uśmiechasz, a nawet śmiejesz i przy kim czujesz się bezpiecznie... nie możesz tak po prostu pozwolić mu odejść, tylko dlatego, że się boisz.
|
|
|
Jestem w tak wielkiem rozterce, że sam już nie wiem, czy myśli o Tobie, wspomnienie Ciebie, dodają mi sił, czy mnie ich pozbywają?
|
|
|
powiedz mi prosto w oczy, że to wszystkie gesty nic nie znaczyły. wyśmiej mnie. wykrzycz mi prosto w twarz, że jestem cholernie naiwny.
|
|
|
Najgorzej jest jak człowiek siedzi sam w nocy i się zastanawia. Nawet jeśli przez większość czasu jest dobrze, to wieczorem zawsze mam wrażenie, że coś jest nie tak.
|
|
|
Byłeś najpiękniejszą epoką mojego życia. I własnie dlatego nie tylko nigdy nie będę mogła o Tobie zapomnieć, ale będziesz stale obecny w mojej najgłębszejpamięci jak powód, dla którego się żyje.
|
|
|
Nawet nie wyobrażałam sobie że potrafie kogoś az tak kochać, nie sądziłam że ktoś kiedykolwiek tak bardzo wypełni moje serce i myśli, kurwa tesknie jak cholera, a przecież widzielismy się kilka godzin temu. Kurwa chce Cię przytulić i pocalowac tak bardzo, przepełniasz moje myśli w kazdej minucie mojego życia.
|
|
|
Darłam się wniebogłosy na porodówce, gdy on wsiadał na swój nowy, komunijny rower. Z kolei kiedy ja zakładałam śnieżnobiałą sukienkę i mknęłam w wianuszku do kościoła, on mocno zakrapiał już swoją osiemnastkę. Wyśmiałby kogoś, kto podsunąłby mu jeszcze jakiś czas temu pomysł, że będzie z taką małolatą. Ja też sceptycznie pokręciłabym głową w zderzeniu z wizją posiadania o dziesięć lat starszego faceta. Dzisiaj? Liczby nie mają znaczenia. Nie ilość doświadczeń, a ich jakoś, liczy się dla nas obojga. Nie ten cholerny wiek, tylko światopogląd, nastawienie, priorytety i po prostu to, jacy jesteśmy. Nie znalazł mnie, szukając informacji w dowodzie osobistym - pogrzebał w serduchu. Ja nie analizowałam jego aktu urodzenia - tylko charakter. Obydwoje baliśmy się tej sytuacji. I zarówno ja, jak i on, kryliśmy się z tym, przymrużaliśmy oczy, chowaliśmy do kieszeni początkowe wątpliwości i skupialiśmy się na tym, co wydawało się ważne - poznaniu. I trafiliśmy.
|
|
|
Przestałam zastanawiać się, jak wykonać kolejny krok. Odsunęłam od siebie każde z pytań, czy wypada, czy powinnam, co mi to da, czy nie pożałuję. Zebrałam w sobie pokłady odwagi, która pozwoliła mi brać odpowiedzialność za to, co robię, mówię i czuję. Ludzie próbują podcinać mi skrzydła, a ja z każdą ich próbą wznoszę się wyżej tak, by mieli trudniej ich dosięgnąć. Do cholery, przecież mogę zapieprzać na swój sukces. Mogę marzyć. Mogę kochać. Mogę się uśmiechać i mogę być szczęśliwa. Nic nikomu nie zabieram - przecież szczęście można mnożyć. Starczy dla wszystkich. Otwieram serce, ot co. Pozwalam mu szeptać pragnienia.
|
|
|
To ja - w przekroju sześciu lat. Ja na różnych etapach, ja reagująca na zmiany, ja dokonująca co i raz kolejnego przemeblowania w swoim życiu. Ja zmieniająca nastawienie, ja naprawiająca serce, by za chwilę znów zafundować mu bieg survivalowy. JA - od początku, od pierwszych słów, aż do teraz. Prawdziwa, szczera, choć na różnych etapach, wręczająca nieco inną wizytówkę. Po pół roku uchylam Ci drzwiczki, a Ty zdecyduj, czy znów - na nowo - chcesz mnie poznać.
|
|
|
Czasem nasze życie ogarnia melancholia,ludziom z zewnątrz mogłoby się wydawać,że jesteśmy szczęśliwymi osobami i nie mamy większych problemów.Zakładamy radosne maski,żeby ukryć smutek,nie chcemy pomocy.Po prostu nie wiem czego mi brakuje!!
|
|
|
To jest jak prawdziwa miłość,kiedy na całym świecie interesuje Cię tylko jeden mężczyzna.Jesteś gotowa kochać w nim całą ludzkość,bez Niego zaś ludzkość nie ma żadnej wartości.
|
|
|
Co jest gorsze? To,że samego siebie nie potrafisz uszczęśliwić wtedy, gdy uszczęśliwiasz innych, czy to, że nikt nie próbuje uszczęśliwić Ciebie?
|
|
|
|