głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika lolcia9310

Kłamstwo nie staje się prawdą tylko dlatego  że wierzy w nie więcej osób.

nea dodano: 24 luty 2011

Kłamstwo nie staje się prawdą tylko dlatego, że wierzy w nie więcej osób.

zdradę jesteś w stanie wybaczyć. bo Ci zależy. bo nie chcesz go stracić. ale świadomości  i cichych szeptów Twojej podświadomości w kółko powtarzającej Ci  że dotykał jej dokładnie tak samo jak Ciebie   nie uciszysz.

abstracion dodano: 23 luty 2011

zdradę jesteś w stanie wybaczyć. bo Ci zależy. bo nie chcesz go stracić. ale świadomości, i cichych szeptów Twojej podświadomości w kółko powtarzającej Ci, że dotykał jej dokładnie tak samo jak Ciebie - nie uciszysz.

największą ironią jest fakt  że nawet w najgorszym momencie mojego życia byłbyś pierwszą i zapewne jedyną osobą na uśmiechnięcie do której bym się zdecydowała.

abstracion dodano: 23 luty 2011

największą ironią jest fakt, że nawet w najgorszym momencie mojego życia byłbyś pierwszą i zapewne jedyną osobą na uśmiechnięcie do której bym się zdecydowała.

nic nie pobije momentu  kiedy rozklejam się przy nim jak stary trampek  a on zaczyna całować moje kanaliki łzowe łudząc się  że przemówi im w ten sposób do rozumu.

abstracion dodano: 23 luty 2011

nic nie pobije momentu, kiedy rozklejam się przy nim jak stary trampek, a on zaczyna całować moje kanaliki łzowe łudząc się, że przemówi im w ten sposób do rozumu.

możesz mieć pewność  że Ci na nim zależy  kiedy wiesz że jest w stanie wycałować Cię całą  a mimo tego nie każesz mu się pocałować w dupę.

abstracion dodano: 23 luty 2011

możesz mieć pewność, że Ci na nim zależy, kiedy wiesz że jest w stanie wycałować Cię całą, a mimo tego nie każesz mu się pocałować w dupę.

a kiedy umrę każę się spalić. sproszkowaną mnie podadzą Ci na złotej tacy  a później wciągniesz mnie jak najtańszą kokę od dilera za rogiem. przecież obiecałeś  że będziemy nierozłączni.

abstracion dodano: 21 luty 2011

a kiedy umrę każę się spalić. sproszkowaną mnie podadzą Ci na złotej tacy, a później wciągniesz mnie jak najtańszą kokę od dilera za rogiem. przecież obiecałeś, że będziemy nierozłączni.

Młodość ma prawo chcieć czego nie ma  a nawet co jest niemożliwe.

nea dodano: 21 luty 2011

Młodość ma prawo chcieć czego nie ma, a nawet co jest niemożliwe.

Osobiste to nie to samo co ważne.

nea dodano: 21 luty 2011

Osobiste to nie to samo co ważne.

z czasem uda Ci się zmyć z ciała odciski jego palców. gorzej jest z sercem. tam nie dostaniesz się  ani z gąbką ani z żelem pod prysznic.

abstracion dodano: 21 luty 2011

z czasem uda Ci się zmyć z ciała odciski jego palców. gorzej jest z sercem. tam nie dostaniesz się, ani z gąbką ani z żelem pod prysznic.

a gdybym miała świadomość  że wsiadasz na ten pieprzony motor tylko po to  aby ze sobą skończyć  położyłabym się Ci pod koła tak  abyś tego nie zauważył. załatwilibyśmy się oboje za jednym zamachem. przynajmniej nie musiałabym przeżywać tej całej histerii  kiedy dowiedziałam się o Twojej śmierci. żałuję  że przekonałam się na jaką skalę potrafią mi się trząść dłonie i drżeć wargi. że potrafię płakać bez łapania oddechu. wolałabym zginąć wtedy razem z Tobą niż poczuć jak to jest osuwać się na ścianie ze zwykłego niedowierzania we własne nieszeście.

abstracion dodano: 21 luty 2011

a gdybym miała świadomość, że wsiadasz na ten pieprzony motor tylko po to, aby ze sobą skończyć, położyłabym się Ci pod koła tak, abyś tego nie zauważył. załatwilibyśmy się oboje za jednym zamachem. przynajmniej nie musiałabym przeżywać tej całej histerii, kiedy dowiedziałam się o Twojej śmierci. żałuję, że przekonałam się na jaką skalę potrafią mi się trząść dłonie i drżeć wargi. że potrafię płakać bez łapania oddechu. wolałabym zginąć wtedy razem z Tobą niż poczuć jak to jest osuwać się na ścianie ze zwykłego niedowierzania we własne nieszeście.

można być z kimś zbyt blisko. istnieje pewna granica po której przekroczeniu  wycofanie oznacza tylko więzy bólu i cierpienia. są to momenty  kiedy nie możesz iść przez ulicę bez wtulenia się w niego  wiedząc jak bardzo zmarzniesz. kiedy oddajesz mu siebie i swoje ciało  a w powietrzu czuć tylko błogą namiętność  która tańczy niczym Patryk Swayze w 'Dirty Dancing'.  momenty  których będzie Ci brakowało najbardziej. te  kiedy miałaś świadomość  że jesteś tylko dla niego  a on tylko dla Ciebie. kiedy miałaś pewność  że jesteś przesiąknięta szczęściem dokładnie tak jak Twoje ubrania  nikotynowym dymem po wspólnym popołudniu z Twoim lubym.

abstracion dodano: 21 luty 2011

można być z kimś zbyt blisko. istnieje pewna granica po której przekroczeniu, wycofanie oznacza tylko więzy bólu i cierpienia. są to momenty, kiedy nie możesz iść przez ulicę bez wtulenia się w niego, wiedząc jak bardzo zmarzniesz. kiedy oddajesz mu siebie i swoje ciało, a w powietrzu czuć tylko błogą namiętność, która tańczy niczym Patryk Swayze w 'Dirty Dancing'. momenty, których będzie Ci brakowało najbardziej. te, kiedy miałaś świadomość, że jesteś tylko dla niego, a on tylko dla Ciebie. kiedy miałaś pewność, że jesteś przesiąknięta szczęściem dokładnie tak jak Twoje ubrania, nikotynowym dymem po wspólnym popołudniu z Twoim lubym.

klęczałam przy nim  gdy leżał w kałuży krwi  a ja przed oczami miałam tylko momenty naszych kłótni. te  kiedy zanosiłam się płaczem. te  kiedy bez namysłu dawałam mu w twarz. modliłam się o to  żeby to pieprzone pogotowie przyjechało jak najszybciej  co chwilę nerwowo spoglądając w okno. obiecywałam bogu  że już nigdy nie podniosę na niego głosu. że już nigdy nie wyrządzę celowej krzywdy. ale warunek był jeden   nie mógł mi go zabrać. 'oddychaj  kochanie  oddychaj'   dukałam  ujmując w dłoniach jego twarz  mając świadomość  że mnie samej przydałby się respirator.   kocham  kocham.   powtarzał jak mantrę.   cicho kochanie.   mówiłam przykładając do jego czoła  zimne usta.   bądź szczęśliwa.   powiedział zaciskąjąc dłoń na moim kolanie.   będę skarbie. oboje będziemy.   powiedziałam  wybuchając jeszcze bardziej doniosłym płaczem.   będziemy szczęśliwi  tak skurwysyńsko bardzo.   wyszeptał. przyjechała karetka. przeżył. i chociaż złożył jej obietnicę na łożu śmierci i tak ją złamał.

abstracion dodano: 21 luty 2011

klęczałam przy nim, gdy leżał w kałuży krwi, a ja przed oczami miałam tylko momenty naszych kłótni. te, kiedy zanosiłam się płaczem. te, kiedy bez namysłu dawałam mu w twarz. modliłam się o to, żeby to pieprzone pogotowie przyjechało jak najszybciej, co chwilę nerwowo spoglądając w okno. obiecywałam bogu, że już nigdy nie podniosę na niego głosu. że już nigdy nie wyrządzę celowej krzywdy. ale warunek był jeden - nie mógł mi go zabrać. 'oddychaj, kochanie, oddychaj' - dukałam, ujmując w dłoniach jego twarz, mając świadomość, że mnie samej przydałby się respirator. - kocham, kocham. - powtarzał jak mantrę. - cicho kochanie. - mówiłam przykładając do jego czoła, zimne usta. - bądź szczęśliwa. - powiedział zaciskąjąc dłoń na moim kolanie. - będę skarbie. oboje będziemy. - powiedziałam, wybuchając jeszcze bardziej doniosłym płaczem. - będziemy szczęśliwi, tak skurwysyńsko bardzo. - wyszeptał. przyjechała karetka. przeżył. i chociaż złożył jej obietnicę na łożu śmierci i tak ją złamał.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć