 |
kocham Cię, ale pozwól mi zapomnieć.
|
|
 |
spalam się naiwnie wierząc, że nie czuję bólu.
nie, za późno już by chcieć – straciłam Ciebie.
|
|
 |
`zacząć od początku? jak, co cholery? zostawić za sobą mase wspaniałych wspomnień.. najwspanialszych. i ta świadomość, że wszystkie słowa były kłamstwem.
|
|
 |
wierzgam nogami, kopię, rozrywam, odpycham tę myśl z całej siły. bo wszystko jest poza, decyzja zapadła odgórnie.
|
|
 |
w jednym uścisku podzielonym na dwie drogi, razem układali to, co teraz muszą zniszczyć.
|
|
 |
skrzywdził ją, ale chyba to między nimi było zbyt poważne żeby taki wypadek miał skończyć tą ich miłość. ale ją uszkodził, pozbawił sensu. upośledził zaufanie.
|
|
 |
Czasem mam wrażenie, że to się nigdy nie skończyło. Może to taka pauza. Ktoś włączył stop w bardzo pięknej, smutnej piosence i po prostu musimy to przeczekać. Nie wiadomo co się dzieje gdy nie patrzymy. Gdy nuty martwą stoją, ty obejmujesz ją, a ja udaje, że wszystko jest w porządku. Ale może oboje wiemy, że to tylko pauza? Ale czasem nie mam już siły czekać na to, aż ktoś naciśnie start i piosenka będzie leciała dalej bo zbyt bardzo boli twój obraz. W pauzie dzieje się wiele rzeczy, nie zdolnych poruszyć ziemię bo nie są to sprawy związane z tobą.
Twoje oczy mówią mi, że ty wiesz i ja wiem, że to nie jest przecież koniec, chociaż jednocześnie ją obejmujesz. Czasem masz taki pusty wzrok i myślę, że niedługo ktoś naciśnie start. I kiedy tak się nie dzieję, chcę zrobić to sama, ale jak zwykle nie potrafię. Spadam. Niebo jest takie ciemne, nie widzę nic oprócz martwych nut, oprócz twoich brązowych oczu.
|
|
 |
określ się konkretnie - jesteś lub cie nie ma.
|
|
 |
chyba nic na razie z tego nie będzie.
wybacz, poległam.
|
|
 |
czas nauczyć się żyć bez Niego. czas zapomnieć.
|
|
 |
już nie chce. nie potrafie przywrócić utraconego zaufania, po prostu.
|
|
 |
milczała, bo wiedziała, że warto czekać.
|
|
|
|