 |
Znam pare sztuk, które mają już dzieciaka choć same do niedawna chciały barbie i lizaka...
|
|
 |
To moje życie takim je pozostaw, nie osądzaj bez podstaw nienawiść na bok odstaw.
|
|
 |
Wciąż krzywdzę ludzi. Mówię słowa, które tak bardzo ranią innych. Odpycham od siebie każdego, z własnej woli. Nie posiadam granicy ironii, tylko dlatego, że nie zależy mi na ludziach, i na tym jak bardzo ich urażę. Nie umiem być dobra. Nie potrafię już słuchać, i pomagać. Ranię tak mocno, bo wierzę w zależność: 'albo Ty ich, albo Oni Ciebie'. Zmieniłeś mnie, bardzo.
|
|
 |
Są takie błędy, których nie da się naprawić.
Słowa, których nie da się cofnąć.
Łzy, których nie umiem powstrzymać.
Gesty, którym nie umiem się oprzeć.
Pragnienia, które nie chcą umrzeć.
Jest takie uczucie, które nie chce zgasnąć .
|
|
 |
Większość dziewczyn ma w sobie ciepłe serce dla frajera, który jej nie chce i sukowaty charakter dla chłopaka, który ją kocha.
|
|
 |
Jeżeli facet na prawdę się zakocha , to jedna dziewczyna przysłoni mu cały świat .Nie będzie chciał posmakować innych ust nawet w marzeniach - te jedne mu wystarczą .Nie obejrzy się za inną , bo najważniejsza dla niego będzie szła obok .Każdego dnia będzie ściskał dłoń dziewczyny tak , jakby ta miała mu zaraz uciec . Będzie ją bronił nie pozwalając na zranienie w jakikolwiek sposób . Z jego warg nie będzie schodziło czułe wyznanie , które będzie chciał deklarować co dziesięć sekund .Przy najbliższej okazji nie zerwie z niej bielizny . Będzie zastanawiał się czy dobrze zrobił subtelnie zesuwając jej jedno ramiączko .Zakochany jest w stanie biec w deszczu do oddalonego o kilka km sklepu , bo ukochanej akurat zabrakło ciastek do ulubionej herbaty . Pójdzie z nią na zakupy , obejrzy nawet komedię romantyczną i pobawi się z jej młodszą siostrą .Taki facet , gdy go o to się poprosi , przytuli i będzie z tobą milczał zostawiając jedynie ślad swoich ust na twoich włosach.
|
|
 |
środek nocy, nocy ciepłej, letniej, wakacyjnej. siedzę sama, w pokoju wypełnionym mrokiem, który nieraz rozproszy się pod wpływem świateł przejeżdżających aut. siedzę sama, bez Ciebie. mam ochotę zapalić, mam ochotę usiąść na zimnym parapecie, spojrzeć w uwielbiane gwiazdy i przestać wspominać. czuje jak w głowie tworzy się nieokiełznany mętlik, jak wszystko się nawarstwia, jak wszystko wraca. moje siły słabną, słabną przez osobę, która tak dawno została zapomniana. teraz właśnie Cię potrzebuję, teraz chcę wiedzieć, że Cię mam, że jesteś. teraz chcę tylko posłuchać bicia Twego serca, chcę poczuć pocałunki na stęsknionych usta. nie wiem ile jeszcze tak wytrzymam, nie wiem czy uda mi się powstrzymać stare nawyki. nie ukryję przed Tobą szram po nacięciach, ale przepraszam. to za dużo, za dużo jak dla mnie.
|
|
 |
rozmowa zaczęła się zwyczajnie. standardowe pytania, standardowe odpowiedzi, bez żadnych podtekstów, bez żadnych aluzji. byłam z siebie dumna, nauczyłam się z nim rozmawiać bez tego niezręcznego uczucia, które wypełniało mnie momentalnie, gdy jego imię wyświetliło się na ekranie. jednak z minuty na minutę rozmowa schodziła na zakazane tematy. podpuszczał mnie, specjalnie zaczął wspominać czasy, w których cały mój świat zamykał się w jego osobie. rozdrapywał moje rany, na nowo przywracał wszystkie wspomnienia, które starannie ukrywałam w zakamarkach serca. na nowo wszystko wróciło, na nowo, przez tę jedną sekundę, chciałam znowu znaleźć się w jego ramionach. za dobrze już znam tę jego grę, w której to ja jestem zdobyczą.
|
|
 |
tylko ten kto cię rani, może sprawić być poczuła się lepiej
|
|
 |
Dlaczego kochamy najmocniej wtedy, gdy miłość umiera?
|
|
 |
Chciałabym któregoś dnia idąc chodnikiem zdać sobie sprawę, że kocham. Że kocham na nowo, kogoś innego. I jeszcze bardziej, niż wcześniej. Iść przed siebie, trzymać go za rękę i czuć, że serce znów jest na swoim miejscu.
|
|
 |
Ciężko jest patrzeć jak odchodzi ktoś, kto znaczył dla nas najwięcej.
|
|
|
|