 |
weź mnie przytul, bo ja się kurwa lubię przytulać.
|
|
 |
'ale ja mam dziewczynę.' wycedził przez zęby, po tym jak go pocałowałam. 'każdy wagon da się odczepić, poza tym myślałam, że chciałeś...' spojrzałam na niego, wzrok miał utkwiony w jakimś odległym punkcie. 'niby tak, ale nie w takich okolicznościach.' kurwa, ale jakich on chciał okoliczności, dla mnie było świetnie: ekipa się gdzieś zwinęła, zostalimy sami na murku, słońce akurat zachodziło.. 'ach, no trudno. ' z trudem powstrzymywałam łzy, ale czego się spodziewałam. byli razem ponad pół roku. ponad 6 prepłakanych miesięcy zajęty był tylko nią, ale widziałam jak na mnie patrzy. dałał się ponieśc emocjom i wszystko popsułam, jak zawsze. parę dni później pojawił się przed moim domem. 'rozstałem się z nią.' serce się ucieszyło, reszta mnie jakos niespecjalnie. 'brawo, odczepiłes wagon. szkoda, ze ja juz wysiadłam z tego pociągu' zamknełam mu drzwi przed nosem.
|
|
 |
nie ma mnie do 30 sierpnia. ♥
|
|
 |
Nie chcę innych oczu, nie chcę innego głosu, włosów, dłoni, zapachu. Nie chcę innych ciuchów, nie chcę innego ścigacza. Nie chcę innych wspomnień. Chcę jego. Z każdym dniem pragnę być z nim coraz bardziej. Coraz silniej. Coraz mocniej. Coraz dłużej. Kocham go. Lecz w co ja wierzyłam. Miał wyjebane i nadal ma. Nie kocha mnie, co najwyżej lubi i ma mnie za dobrą kumpelę do piwa. I tyle. Koniec bajki. Sen się skończył, marzenia prysły, a nadzieja zraniła. Ehe, po raz kolejny uwierzyłam swojej wyobraźni. Naiwna idiotka...
|
|
 |
naucz mnie czytać z ruchów twojego serca.
|
|
 |
nie świeci słońce w pozbawionym uczuć świecie. / słoń.
|
|
 |
była jego kotkiem, poleciała na whiskas.
|
|
 |
Wczoraj, kiedy to dotykałam go, kiedy patrzałam w jego oczy, kiedy widziałam szczęście, nazwane jego imieniem, pokochałam samą siebie. Dziś, siedzę tu, 90 km od niego i jeszcze nie ryczę. Jeszcze. Przyjdzie wieczór, przyjdą wspomnienia. Przyjdzie ból, tęsknota i zarwana noc. Przyjdzie płacz i całonocne esemesowanie. Ale w końcu przyjdzie też sms od niego. A to już coś.
|
|
 |
Ten koleś, dla którego tracę głowę, dał mi koszulkę, w której siedzę i zaciągam się jej zapachem. Ten koleś, który dla innych jest chuliganem, skurwielem, dla mnie jest nieśmiałym kolesiem, który jest "szanowany na dzielni". Ten koleś, który codziennie pisze do mnie, dzwoni, uśmiecha się, śmieje i nie wiadomo co jeszcze, jest moim kuzynem. I co teraz? Teraz to wszystko chujnia trafia. Jak nie gorzej. Zostanę sama.
|
|
 |
Blond włosy, zielone oczy, seksowna bródka, nieśmiały uśmiech, silne ręce, uzależniający zapach - i weź tu się ogarnij, jak taki ktoś Ci w głowie siedzi ...
|
|
 |
miłość od pierwszego wejrzenia, dotyczy zwykle jednej ze stron.
|
|
 |
na chuj mi kastet, mam pierścionki.
|
|
|
|