 |
|
być może miałaś wyjść, ale znowu nie zadzwonił i być może chciałaś z nim, ale znowu Cię zawodzi i być może sama z tym jesteś i znowu patrzysz w sufit i być sama z tym nie chcesz, a może tak być musi? dałaś wiele mu, nie chciałaś w zamian nic, zabrał wiele chuj, ale nie chciał dawać nic
|
|
 |
|
coś mi przypomina o nim, o tym jak zostałam z niczym
|
|
 |
|
"Chcę uciec albo umrzeć albo się rozjebać. Chcę być ślepy i niemy i nie mieć serca. Chcę się wczołgać do dziury i nigdy nie wyjść. Chcę zmieść swoje istnienie z powierzchni ziemi. Z powierzchni jebanej ziemi."
|
|
 |
|
widujemy się zbyt rzadko albo wcale
rozmowy przepite ciężką wódką papierosami browarem
|
|
 |
|
moje serce znowu zalewa gniew
znów czuje strach i pierdolony lęk
|
|
 |
|
po co się z tym męczyć
bawić w sentymenty
|
|
 |
|
dystans do siebie Ty masz do mnie większy
smak życia bez konsekwencji
|
|
 |
|
miałaś do mnie słabość i kryzys w nowym związku -nowy gość, nowy problem ;)
|
|
 |
|
nasz temperament zostawił ślad między słowami
|
|
 |
|
od zemsty przez zazdrość, do nieszczerych intencji wiedziałam, że byłeś z inną, sama nie byłam święta
|
|
 |
|
byliśmy zbyt destruktywni, wobec siebie toksyczni łączył nas seks, uczucia były dodatkiem do reszty krzyki i godziny w ciszy, gonitwa myśli, zimny prysznic
|
|
 |
|
“może ktoś na nią czeka w domu. może jest z kimś po prostu umówiona. może pójdzie dziś z kimś do łóżka. nie wiem. nie chcę wiedzieć.(…) skasowałem jej numer, ale wciąż znam go na pamięć.”
|
|
|
|