głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika lizzaczek

a dziś oddałabym każde jutro za jedno wczoraj.

dwieinne dodano: 10 sierpnia 2011

a dziś oddałabym każde jutro za jedno wczoraj.

Wielbię piwo z tymi debilami  wielbię te przypały  które tworzymy razem  nasze inteligentne rozkminy  wielbię tych ludzi. Dzięki nim funkcjonuje

dwieinne dodano: 10 sierpnia 2011

Wielbię piwo z tymi debilami, wielbię te przypały, które tworzymy razem, nasze inteligentne rozkminy, wielbię tych ludzi. Dzięki nim funkcjonuje

ucieszyłeś się   że wtedy wróciłam   a to znak   że jednak Ci zależało.   veriolla

nielegalnamyszaaa dodano: 10 sierpnia 2011

ucieszyłeś się , że wtedy wróciłam - a to znak , że jednak Ci zależało. / veriolla
Autor cytatu: veriolla

http:  tocowaznex3.blogspot.com

nielegalnamyszaaa dodano: 9 sierpnia 2011

 Zdolny ośmioletni chłopiec  nie sprawiający kłopotów  z dobrymi ocenami w szkole  uprawiający sport  miał 14 letniego brata  który popalał marihuanę. Któregoś dnia ten młodszy zgłosił się do starszego mówiąc:  Chcę zapalić jak ty . Usłyszał w odpowiedzi:  Poczekaj  aż będziesz tak dorosły jak ja. Wtedy nauczę cię palić . Mały nie chciał czekać. Pewnego dnia zakradł się do pokoju brata  znalazł marihuanę i z kolegą zszedł do piwnicy  bo tam zwykł palić starszy brat. Ośmiolatkom wystarczył jeden joint na dwóch  żeby się odurzyć. Za mocno. Mały powiedział koledze  że potrafiłby rozciągnąć swą szyję na dwa metry.  No to spróbuj!    zachęcił go tamten. Nasz ośmiolatek przywiązał jeden koniec sznura do belki stropowej  a drugi obwiązał sobie wokół szyi  wszedł na trzeci stopień schodów i skoczył w dół. Jego szyja nie rozciągnęła się. Zabiłem własnego brata    powiedział ten starszy. Miał rację.    net.

nielegalnamyszaaa dodano: 9 sierpnia 2011

"Zdolny ośmioletni chłopiec, nie sprawiający kłopotów, z dobrymi ocenami w szkole, uprawiający sport, miał 14-letniego brata, który popalał marihuanę. Któregoś dnia ten młodszy zgłosił się do starszego mówiąc: "Chcę zapalić jak ty". Usłyszał w odpowiedzi: "Poczekaj, aż będziesz tak dorosły jak ja. Wtedy nauczę cię palić". Mały nie chciał czekać. Pewnego dnia zakradł się do pokoju brata, znalazł marihuanę i z kolegą zszedł do piwnicy, bo tam zwykł palić starszy brat. Ośmiolatkom wystarczył jeden joint na dwóch, żeby się odurzyć. Za mocno. Mały powiedział koledze, że potrafiłby rozciągnąć swą szyję na dwa metry. "No to spróbuj!" - zachęcił go tamten. Nasz ośmiolatek przywiązał jeden koniec sznura do belki stropowej, a drugi obwiązał sobie wokół szyi, wszedł na trzeci stopień schodów i skoczył w dół. Jego szyja nie rozciągnęła się. Zabiłem własnego brata" - powiedział ten starszy. Miał rację." / net.

mówisz  że już mnie niby nie obchodzisz.. Kolego chyba nie wiesz co mówisz.. coś między nami było.. ale nadal traktuję cię jak brata.. chciałeś zrobić mi tym na złość?! udało ci się.. zależy mi na tobie.. ale jeśli chcesz wylądować niedługo w piachu to już twoja sprawa.. ja cię kocham i nigdy nie przestane  ale marnujesz się.. tak zajebiście dużo chwil przeżyliśmy.. pokłóciliśmy się.. ale jak tylko się dowiedziałam co zrobiłeś od razu popędziłam do ciebie.. wiedziałam czego ci trzeba.. ćpanie to nie jest wyjście z sytuacji.. wiedziałeś że bym ci pomogła.. ale nie.. jak zawsze na swoim..

nielegalnamyszaaa dodano: 9 sierpnia 2011

mówisz, że już mnie niby nie obchodzisz.. Kolego chyba nie wiesz co mówisz.. coś między nami było.. ale nadal traktuję cię jak brata.. chciałeś zrobić mi tym na złość?! udało ci się.. zależy mi na tobie.. ale jeśli chcesz wylądować niedługo w piachu to już twoja sprawa.. ja cię kocham i nigdy nie przestane, ale marnujesz się.. tak zajebiście dużo chwil przeżyliśmy.. pokłóciliśmy się.. ale jak tylko się dowiedziałam co zrobiłeś od razu popędziłam do ciebie.. wiedziałam czego ci trzeba.. ćpanie to nie jest wyjście z sytuacji.. wiedziałeś że bym ci pomogła.. ale nie.. jak zawsze na swoim..

niby tam mam cię w dupie.. udaję  że mnie nie obchodzisz.. ale gdybyście umieli zobaczyć tą tęsknotę w moich oczach.. przejechałam się na tym ciągłym czekaniu na kogoś.. ale i tak wiem w jakich godzinach wchodzisz na komputer.. i niby przypadkowo wchodzę żeby tylko zobaczyć czy napiszesz..

nielegalnamyszaaa dodano: 9 sierpnia 2011

niby tam mam cię w dupie.. udaję, że mnie nie obchodzisz.. ale gdybyście umieli zobaczyć tą tęsknotę w moich oczach.. przejechałam się na tym ciągłym czekaniu na kogoś.. ale i tak wiem w jakich godzinach wchodzisz na komputer.. i niby przypadkowo wchodzę żeby tylko zobaczyć czy napiszesz..

  Nie rozumiem. Dlaczego  gdy mówię  że Cię kocham  nie robi to na Tobie żadnego wrażenia?    A sądzisz  że prawdziwe są słowa prostytutki  która mówi dzisiejszemu klientowi  że go kocha?

zozolandia dodano: 8 sierpnia 2011

- Nie rozumiem. Dlaczego, gdy mówię, że Cię kocham, nie robi to na Tobie żadnego wrażenia? - A sądzisz, że prawdziwe są słowa prostytutki, która mówi dzisiejszemu klientowi, że go kocha?

 1 Wchodzi do pokoju  wie  że tu jestem. Siada obok na łóżku nic nie mówiąc. Nie zerkam na niego. Wiem  że jak tylko się poruszę zburzę ten dystans  który nas dzieli. Nie wiem  czy chcę go zniszczyć. Nie wiem już nic. Jestem wyprana z wszystkich uczuć. Chcę  po prostu żeby siedział  tu  obok  przy mnie jak najdłużej się da. Chcę czuć jego ciepło  już zawsze. A wiem  że tak być nie może. I to spostrzeżenie mnie wyniszcza. Rozdziera wszystkie wewnętrzne narządy na drobne kawałki.  I wybucham płaczem  który  tłumiłam w  sobie przez ten cały czas. A on mnie obejmuje. Mocno przyciska do siebie  jakby chciał nas ze sobą połączyć  fizycznie  na siłę  bo inaczej się już nie da. Płaczę teraz głośno w jego koszulkę. On głaszcze mnie po włosach  plecach.  Mówi  że będzie dobrze  że jeszcze się wszystko ułoży.

zozolandia dodano: 8 sierpnia 2011

[1]Wchodzi do pokoju, wie, że tu jestem. Siada obok na łóżku nic nie mówiąc. Nie zerkam na niego. Wiem, że jak tylko się poruszę zburzę ten dystans, który nas dzieli. Nie wiem, czy chcę go zniszczyć. Nie wiem już nic. Jestem wyprana z wszystkich uczuć. Chcę, po prostu żeby siedział, tu, obok, przy mnie jak najdłużej się da. Chcę czuć jego ciepło, już zawsze. A wiem, że tak być nie może. I to spostrzeżenie mnie wyniszcza. Rozdziera wszystkie wewnętrzne narządy na drobne kawałki. I wybucham płaczem, który tłumiłam w sobie przez ten cały czas. A on mnie obejmuje. Mocno przyciska do siebie, jakby chciał nas ze sobą połączyć, fizycznie, na siłę, bo inaczej się już nie da. Płaczę teraz głośno w jego koszulkę. On głaszcze mnie po włosach, plecach. Mówi, że będzie dobrze, że jeszcze się wszystko ułoży.

 2  Nie ufam już nikomu  zwłaszcza jemu. Na potwierdzenie swojej teorii  całuje mnie. Całuje mnie  by mnie pocieszyć. Całuje mnie  bym mu tym razem uwierzyła. Całuje mnie  tak zachłannie i namiętnie  jakby to miało być ostatnie spotkanie naszych ust. Wpadam w taką histerię  że wyrywam się z jego objęć  nie wiem już sama co robię. Tak bardzo pragnę znów być tylko jego   że  krzyczę  że go nienawidzę. Nienawidzę najbardziej na świecie. Podchodzi bliżej  odsuwam się  plecami dotykam szafy  opanowuję płacz i mówię  Wyjdź .  Zero reakcji. Krzyczę  WYNOŚ SIĘ STĄD. –Skoro takie jest Twoje ostatnie życzenie – Patrzy mi prosto w oczy  bezczelnie wzbudza we mnie te chore wyrzuty sumienia i wychodzi. Osuwam się na podłogę. Płaczę. Pozwalam łzą spływać po twarzy i skapywać na bluzkę  tak jak pozwoliłam mu  by mnie zostawił. Samą  na podłodze  z wykrwawionym sercem.

zozolandia dodano: 8 sierpnia 2011

[2] Nie ufam już nikomu, zwłaszcza jemu. Na potwierdzenie swojej teorii, całuje mnie. Całuje mnie, by mnie pocieszyć. Całuje mnie, bym mu tym razem uwierzyła. Całuje mnie, tak zachłannie i namiętnie, jakby to miało być ostatnie spotkanie naszych ust. Wpadam w taką histerię, że wyrywam się z jego objęć, nie wiem już sama co robię. Tak bardzo pragnę znów być tylko jego , że krzyczę, że go nienawidzę. Nienawidzę najbardziej na świecie. Podchodzi bliżej, odsuwam się, plecami dotykam szafy, opanowuję płacz i mówię "Wyjdź". Zero reakcji. Krzyczę -WYNOŚ SIĘ STĄD. –Skoro takie jest Twoje ostatnie życzenie – Patrzy mi prosto w oczy, bezczelnie wzbudza we mnie te chore wyrzuty sumienia i wychodzi. Osuwam się na podłogę. Płaczę. Pozwalam łzą spływać po twarzy i skapywać na bluzkę, tak jak pozwoliłam mu, by mnie zostawił. Samą, na podłodze, z wykrwawionym sercem.

baardzo!      teksty nielegalnamyszaaa dodał komentarz: baardzo! ; (( do wpisu 8 sierpnia 2011
hah. taa. nasze teksty na fejjsie.  DD kocham.     teksty nielegalnamyszaaa dodał komentarz: hah. taa. nasze teksty na fejjsie. ;DD kocham. ;** do wpisu 8 sierpnia 2011
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć