 |
W naturze mamy te kłótnie o swoje, to trzaskanie drzwiami i w nerwach wypowiadanie zbyt wielu słów. Jesteśmy tylko ludźmi. Jak wszyscy w poruszeniu krzyczymy, że czegoś nienawidzimy, zdzierając przy tym prawie całkowicie gardło. Są momenty w których mamy ochotę się pozabijać, zapomnieć, zamknąć jakiś rozdział i zacząć od nowa. Chcemy odejść. Choć każdy jest dobrym aktorem w swoim życiu, każdy z nas ma serce, niektóre są idealnie gładkie, a niektóre lekko poszarpane, lecz pamiętaj, ma je każdy. Dlatego pomimo, że są chwile w których wszystko traci na znaczeniu, ludzie się kochają i to każe im powrócić. / Endoftime.
|
|
 |
najgorsza jest ta bezradność, gdy najwspanialsza osoba jaką spotkałeś w życiu płacze Ci do słuchawki telefonu ale wiesz, że nie możesz teraz do niej pobiec, przytulić bo dzieli was te cholerne 630 kilometrów.. / maniia
|
|
 |
|
Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą. Nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego. Nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. - dla mnie definicja jest krótka: miłość jest spełnieniem wszystkiego co niespełnione, wypełnia nas po brzegi. To element, który nas buduje. Nadzwyczajny budulec. To pokarm dla duszy.
|
|
 |
chciałabym złapać Cię za rękę i biec z Tobą przez nasze łąki. chciałabym żebyśmy witali się w nasz ulubiony sposób każdego dnia. chciałabym pocałować Cię na środku najruchliwszej ulicy w naszym mieście. chciałabym codziennie odwiedzać Cię w domu i prowadzić z Tobą niesamowicie długie rozmowy. chciałabym dzielić się z Tobą szlugami. chciałabym byś pisał mi wiadomości na dzień dobry i dobranoc. chciałabym palić z Tobą jointy i kłócić się o ostatnią kostkę czekolady. chciałabym tonąć w Twoich niesamowitych tęczówkach. chciałabym być Twoja na zawsze. chciałabym..
|
|
 |
gdybym mogła cofnąć czas, postąpiłabym inaczej. wyszłabym z Twojego mieszkania, nie trzaskając drzwiami i pozwoliłabym Ci się uspokoić. pewnie przepłakałabym całą noc, ale następnego dnia otrzymałabym ciepłego esemesa na dzień dobry. poszlibyśmy na długi spacer i rozmawiali o najróżniejszych kwestiach wspólnego życia. może znowu planowalibyśmy ślub na plaży? może kłócilibyśmy się o imię dla synka? kto wie. niestety posłuchałam serca i zostałam przy Tobie. wyłam, błagałam, zaciskałam pięści, ale Ty nie chciałeś bym została. zepsułam to, doskonale o tym wiem.
|
|
 |
czekoladowe tęczówki wpatrywały się we mnie z wściekłością. nie mogłam uciec. byłam w moim raju, w miejscu gdzie byliśmy tacy szczęśliwi. zamknęłam oczy by przypadkiem nie odszukać jego wzroku. ukazały mi się obrazy. nasz pierwszy pocałunek, pierwsza rozłąka, przez którą wylaliśmy tyle łez, nasz pierwszy seks, pierwszy wspólnie zajarany blant, nasza rocznica, wszystkie kwiaty, które wręczał mi bez okazji, wspólne zakupy, melanże, uśmiechnięte twarze naszych przyjaciół i ich słowa -'jesteście jedyną parą, w którą warto wierzyć.'
|
|
 |
CO TU SIĘ KURWA DZIEJE? WYTŁUMACZYCIE MI MOŻE? NIE OGARNIAM TEGO WSZYSTKIEGO. GDZIE JEST MOBLO, GDZIE LUDZIE PISALI SOBIE JEDYNIE KOMPLEMENTY, A NAJWIĘKSZĄ HAŃBĄ BYŁO NIEPODPISANIE CZYJEGOŚ WPISU, GDZIE?
|
|
|
|