 |
Noc, plaża, szum pobliskiego morza, arkadia uczuć, kiedy jego zapach tak delikatnie drażnił mój przełyk, a jego dłoń swobodnie ściskała w sobie moją, nieco mniejszą. Swoboda myśli, łamane granice, parę szybszych oddechów, kolejna wymiana, na nowo czułam, że mam go tylko dla siebie, że pomimo tego jak wiele nas dzieli, mam go wciąż obok. / Endoftime.
|
|
 |
Nie masz prawa oceniać innych. Gówno wiesz o ich życiu, uczuciach i przemyśleniach. Nie masz nawet pojęcia co robią nocami, czy ich uśmiech jest szczery ,a ich historie nie są tylko fantazjami. Nie byłeś świadkiem jak płaczą i przeklinają życie. Znasz ludzie tylko do tej granicy, do której ci pozwolą. Potem jesteś już bezradny. Więc błagam, nie pierdol mi tutaj o znaniu kogoś do samej duszy, nie pieprz o ocenach i osądach, bo ślepy o kolorach ma większe pojęcie niż ty o drugim człowieku.
|
|
 |
A u mnie słowa się nie liczą. Ja nie kocham słowami. Nie lubię słów, niektóre są chyba tylko po to stworzone, żeby je cofać. Między innymi po to stworzone jest "kocham" / Jezioro osobliwości
|
|
 |
Między nami zawisło kilka niedopowiedzianych zdań, nie dających o sobie zapomnieć aż do teraz, mimo upływu dni i miesięcy. Parę uśmiechów, których nie przeznaczyliśmy tak do końca tylko sobie na wzajem, zalega między nami. Do tego setki spojrzeń, niewinnych iskierek w tęczówkach, gdy mijaliśmy się na szkolnym korytarzu. Palpitacja serca i przyspieszony puls gdy odległość między nami jest mniejsza niż metr. Wszystko nie tak. Wszystkiego nie dokończyliśmy, ledwo zaczynając i rezygnując.
|
|
 |
Łączy nas muzyka, wypełnia muzyka, w duszy gra muzyka u każdego człowieka. / Grubson
|
|
 |
Nie chcę donośnych zapewnień o miłości, rozdzierających gardło nagłym krzykiem. Transparentów czy deklamowanych wierszy. Zbędnych, głośniej niż zwykle wypowiadanych słów, które miałyby podkreślić wagę uczuć. Nie potrzebuję świadków, publiczności, oklasków. Nawet nie mów do mnie, zwykłym codziennym głosem. Podaruj mi tylko szeptane wersy, w których nazwiesz mnie swoim szczęściem.
|
|
 |
chciałabym z Nim pojechać gdziekolwiek, oby daleko. Opalać się na brzegu morza i się wygłupiać, jak dziecko budować zamki z piasku w dzień, pływać, jeść wspólnie posiłki, pić drinki z kolorową parasolką a wieczorami poznawać ludzi, bawić się, szaleć, chodzić na kolacje przy świecach, słuchać ulicznych grajków. Nocami chodzić na spacery, poznawać miasto, błąkać się po nieznanych, pięknych uliczkach. Oglądać wschody słońca.. Mieć go 24/7 i przy tym być szczęśliwa, tak cholernie szczęśliwa. /?
|
|
 |
Tam gdzie powinniśmy postawić kropkę, nadużywamy przecinków chcąc przedłużyć coś co już dawno powinno się zakończyć.
|
|
 |
Obudź mnie w lipcu,
Zliż śnieg z moich oczu.
Będziemy łapać spadające gwiazdy na tablicy nocnego nieba.
|
|
 |
Momenty wyrwane jakby z kadru filmu, jego uśmiech zmieszany z promieniami porannego słońca, głos przeszywający na wskroś każdą z tysiąca myśli, słowa, gesty i te uczucia, które podobno podpierane z obu stron, mają szansę przetrwać dłużej, niż my sami. / Endoftime.
|
|
 |
Pytają, czego się boję? Boję się, że nigdy nie znajdę szczęścia, że się nie zakocham, że już zawsze będą sama, że stracę ludzi, których kocham, a najgorsze jest to, że zbliżam się do tego z każdą minutą.
|
|
 |
Chodź. Przeczytaj mi bajkę, w której wszystko kończy się dobrze.
|
|
|
|