 |
Siedząc na strychu wsłuchiwała się
w krople deszczu uderzające o dach.
Tak bardzo żałowała, że go przy niej nie ma.
|
|
 |
Nienawidzili się, uwielbiali robić sobie na złość,
a ich częste kłótnie doprowadzały sąsiadów do szału,
mimo to kiedy wyjeżdżał do pracy ona czekała na niego umierając z tęsknoty,
a on w każdej chwili dzwonił do niej tylko po to by usłyszeć jej głos.
|
|
 |
I gdy czytam kolejną przesłaną przez Ciebie wiadomość,
uśmiech pojawia się na mojej twarzy tak nieoczekiwanie,
że nie potrafię już nad tym zapanować...
|
|
 |
I wiesz, kocham Cię za to , że kiedy się złoszczę
na Ciebie i siadam dalej, to Ty bez zastanowienia
siadasz koło mnie, przytulasz i mówisz, że kochasz..
|
|
 |
W trzymaniu się za rękę z chłopakiem najpiękniejsze
jest to, że po chwili zapominasz,
która ręka jest Twoja...
zapominasz, że są dwie, nie jedna...
|
|
 |
- Nie możesz bez niego żyć ?
-Nie chcę.
|
|
 |
iedziała co się dzieje. Kolejny raz zasnęła w ubraniu,
po wypiciu butelki taniego wina. nie zmywając wczorajszego makijażu,
nie ściągając nawet szpilek. leżała drętwo na łóżku trzymając w ręku chusteczkę.
To sen o nim, ją obudził. nie pamiętała szczegółów, ale zrozumiała jego przesłanie.
Dotarło do niej, że jeżeli nam czymś zależy, to trzeba o to walczyć.
Pomimo wszystko. pomimo przeciwności losu.
Zagryzła wargę i gwałtownie podnosząc się z łóżka, chwyciła za płaszcz,
wybiegając z mieszkania. biegła w rozczochranych włosach,
niedbałym makijażu zrobionym dzień wcześniej.
Biegnąc jak oszalała, targając swoją sukienkę.
Zobaczyła go na ich wspólnej ławce. siedział w świetle jednej z latarni.
Było widać, tylko jego twarz. podeszła delikatnie stąpając z nadzieją,
że uda jej się wyrazić swoje uczucie. wyciągnęła do niego rękę,
a on patrząc na nią z pogardą w oczach, wyszeptał :
'miłości nie można kazać czekać. spóźniłaś się'
|
|
 |
Wódka na stole, w kieszeni otwarta paczka fajek.
Kiszone ogórki, bo podobno są dobre do czystej.
Rozmazany tusz i tysiące myśli na sekundę.
Ja już sobie nie radzę.
|
|
 |
Sprzątasz swoje życie tak długo.
Czasem już nawet nie masz siły na płacz.
Potem wejdzie Ci do Twojego poukładanego życia jakaś bakteria
i znów musi wszystko zrujnować.
|
|
 |
I wciąż nałogowo wypytuję czy mnie kochasz,
mając nadzieję, że za setnym czy tysięcznym razem
w końcu odpowiesz twierdząco, choćby dla świętego spokoju.
|
|
 |
perfekcyjnie potrafię oszukiwać własną podświadomość.
Szczególnie kategoriach 'wcale mi nie zależy', 'nic do niego nie czuje',
Sprawdzając co minutę sms'a wcale nie mam nadziei,
że zobaczę jego numer na wyświetlaczu.
|
|
 |
Ja już nie szaleje na Twoim punkcie,
to za płytkie określenie.
Mnie raczej opętało.
I żaden egzorcysta tu nie pomoże.
|
|
|
|