|
Wymagałeś wielkich słów, których się boję, wspólne życie to nie tylko pierdzenie w tą samą kołdrę
|
|
|
Choć szeptałem Ci na ucha "jesteś moją kokainą", miłość to tylko chemia, pomyłka z serotoniną.
|
|
|
Nie kwestionuj potęgi słowa, nie próbuj traktować poezji jak towar
|
|
|
Przeprowadzam się na chmurę, coś na kształt tej, którą wydmuchujesz i dobrze się z tym czuję
|
|
|
Byliśmy jak dwa różne płomienie świecy, czaisz? Ty chcesz ogrzać świat swym ciepłem, ja chcę go spalić
|
|
|
Wyobraźnia to jedyna granica, niebo to nie limit jak wyobraźnia, to siła przebicia
|
|
|
To pojebane jak wykład z teorii drgań, są Alfy i Omegi, ale kto umrze za rap?
|
|
|
Ambitny, nigdy nie toruję drogi innym, jak jadą na górę nie pakuję nogi do windy
|
|
|
To nowa era rapu, to nie są dema wack'ów, to miasto pokaże kto łamie schemat tracków
|
|
|
Mamy swój skarb piratów - on nazywa się hip hop, skrecze, bity, wersy, talenty z klubu na podwórku, jedni robią głupoty, a my robimy trueschool.
|
|
|
Są loopy, pętle, już kiedyś mówiłem - to jest piękne, w tym rytmie biorę oddech i tak bije to serce
|
|
|
Każdy z nas żyje rapem, inspiruje chwilami, choć niektórzy na gapę, my w życiu z biletami ze sposobem by zająć czymś głowę, weź mi powiedz, czy jest coś lepszego niż zarabianie słowem?
|
|
|
|