 |
Kolejny raz to jebie, ale szczerze jest mi przykro. / płomień 81
|
|
 |
♥ czeeeść. ;d wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności, ' trzeźwości.. ;d ' wesołego alleluja, mokrego dyngusa, zaje_bistych prezentów. bogatego starca z siwą brodą, dobrych ocen, jeeeszcze więcej wyobraźni. niekoniecznie skromnego sylwestra, wspaniałej zabawy, słonecznych wakacji. zaciesza na twarzy, prawdziwych przyjaciół, wyrozumiałych rodziców. spełnienia marzeń, wymarzonej sympatii, mniej fałszywych ludzi.. ojjj. no i wszystkiego dobrego. ;) ;* ◘ alwayssmiile ◘
|
|
 |
moje coroczne życzenie urodzinowe brzmiało zawsze tak samo. że chcę mieć młodszą siostrzyczkę. teraz ? teraz to ja chcę tylko Ciebie. może przynajmniej to się spełni.
|
|
 |
no u mnie k_rwa zaj_biście. tak k_rwa słońce świeci, że ja pie_dole k_rwa mać. wgl mam smajla i jestem hepi, niech k_rwa inni mi zazdroszczą. k_rwa. aaa. chodziło ci o, to, że w szczegółach mam opowiedzieć? no to cię k_rwa zmartwię, bo jest chu_owo.
|
|
 |
W porządku, przyznaję. myślę o tobie codziennie w każdej sekundzie. uwielbiam o Tobie mówić. kiedy Cię przytulam, marzę o Tym, by już nigdy nie wypuścić Cię z rąk. śnię o Tobie każdej nocy. zawsze gorączkuję gdy Cię widzę i jestem zupełnie, całkowicie w Tobie zakochana.
|
|
 |
Mam niedobór szczęścia. moja kobieca intuicja mówi mi, że masz coś z tym wspólnego.
|
|
 |
Gdy są razem Jej serce płonie jak pochodnia, a w oczach małe węgliki rozniecają ogień. Jego usta śmieją się ciepło. A dusza gra im jedną melodię zwaną miłością. Gdy są osobno świat zamiera w milczącym bezruchu. Oczekując miłości, wierności i zaufania.
|
|
 |
Nigdy nie zarabiała milionów. Nie posiadała dużej willi. Nie miała w garażu nowego porsche. Nie ubierała się u znanych projektantów mody. A mimo to czuła się bogata. Bogactwo to nie wyrażało się jednak w pieniądzach, a w osobie, która zawsze była u jej boku. Jego oczy, usta, włosy, cały on i jego wnętrze stanowiły bezcenną wartość, jakiej nie oddałaby za żadne skarby świata.
|
|
 |
Dwa słowa, które przewróciły mój świat do góry nogami: kocham Cię. Tak po prostu. Bez żadnego ale, może ... Bez żadnej niepewności.
|
|
 |
kiedyś zabiorę Cię w kosmos i pokażę,
że przy Tobie nic nie jest nieosiągalne.
|
|
 |
To nie tak, że nie boję się ludzi. Boję się. Boję się ich reakcji. Ich słów. Tylko staram się o tym nie myśleć. Idąc w obce miejsce nie idę z przekonaniem "oni mnie wyśmieją", nie stwarzam sobie sztucznej bariery, która odgradzałaby mnie od świata.
|
|
 |
Nawet milczenie z nim miało inny wymiar - metafizyczny. To nie była jakaś tam niezręczna cisza, która uwierała i stawała się nieznośna. Nikt od niej nie uciekał. Nie wymyślał bzdur, byleby tylko przerwać tą niezręczność. Czasami ta cisza mówiła za nich. Tym niemym językiem tworzyła więź, silną barierę, przez którą świat nie mógł się przedostać.
|
|
|
|