 |
tlenek miłości i wodorek zaufania.
|
|
 |
jego urzekające spojrzenie, a jej perfidne. myślisz, że którym przejmę się bardziej?
|
|
 |
tak bardzo czekała. czekała na idealną okazję do zepsucia. zespucia wszystkiego. nie wiedziała, że jesteśmy aż tak silni.
|
|
 |
Wiedziała, że ten dzień będzie wyjątkowy. Na randkę z nim szykowała się już od dwóch godzin. Ostatni raz pociągnęła rzęsy tuszem i wybiegła radośnie. Siedział już w parku z różą. Kiedy ją zobaczył - oniemiał. "wyglądasz nieziemsko" powiedział. Spacerowali, rozmawiali, a na koniec szli razem przytuleni. "wiesz, każda minuta bez ciebie, wydaje się być godziną..." powiedział wiedząc, że niedługo muszą się rozstać i chcąc czy nie, będzie musiał wypuścić ją ze swoich objęć... "każda godzina z Tobą mija tak szybko jak minuta" westchnęła i uśmiechnęła się, żeby jakoś go pocieszyć..
|
|
 |
tak bardzo chciałabym wiedzieć, co o mnie myślisz. ale jeszcze nie jestem gotowa na tak wielkie rozczarowanie.
|
|
 |
-to strasznie dziwne.. mało do siebie pasujemy, mój ideał urody jest zupełnie od niego odległy. ale coś mnie w nim tak intryguje, coś tak potężnego, co sprawia, że nie mogę przestać o nim myśleć. pociąga mnie jak nikt nigdy dotąd. nie wiem o co chodzi.. -a ja wiem. dorosłaś. pokochałaś prawdziwie. nie jego ciało, a duszę. / cashmere7+original58
|
|
 |
mam czasem takie dni, kiedy chciałabym podejść i wyjebać ci w gębę za to, że mnie nie kochasz. ale zdarzają się czasem takie, gdy mam ochotę podbiec i się przytulić tak mocno, że nie mógłbyś się wyrwać z mego uścisku. / cashmere7
|
|
 |
skoro nie chcesz mi powiedzieć, szanuję to. ty z kolei zrozum i uszanuj fakt, że się o ciebie troszczę.
|
|
 |
Stała z nim na przystanku i przypatrywała się,
jakkażdy płatek sniegu - ledwie dotknął jej dłoni -
natychmiast topniał.
"Szkoda, tak szybko tracą swoją urodę"
- powiedziała.
"Czasem trzeba wybierać między urodą
a miłością" - powiedział zamyślony.
"Ale dlaczego?" - spytała.
"Widzisz, czasem miłośc musi stracić urodę,
by otrzymać piękno.
Popatrz, ta najświeższa kropelka
błyszczy jak żywy diament.
To tak jak ty - najpiękniejsza jesteś wtedy,
gdy tak kochasz, że zapominasz o tym, by się podobac..
|
|
 |
`Chwycił ją za za rękę i powiedział... -Nawet gdybym Cie nie poznał..to i tak zawsze by mi Ciebie...brakowało...
|
|
|
|