 |
teraz czujesz, jak bardzo boli utrata kogoś, kto stał się częścią Ciebie.
|
|
 |
ten człowiek wierzy w siebie, wcale nie chce się poddać.
|
|
 |
pytanie do matki co było gorsze, to jak ojciec kłamał, czy jak od nas odszedł ? teraz sam jestem ojcem - kopią bez wzoru, nie dać plamy w tej kwestii - to kwestia honoru.
|
|
 |
tak, los naprawdę potrafi z nas zakpić.
|
|
 |
wychodzę z domu, bo słowa są za mocne. jedyny towarzysz, księżyc nad uśpionym Solcem. ławka, kartka, czarna noc i ja. jest już późno - piszę i chcę jak najwięcej z życia.
|
|
 |
jest już późno, piszę, by nie myśleć o niej.
|
|
 |
nie mam pretensji i nie chcę rozliczać, w końcu dostałem drugą szansę od życia. tak wiem, do snu też można się zmusić, można też usnąć i już nigdy nie wrócić. jednym daje złagodzić ból wódki szklanka, innym strzykawka, albo sznurek i klamka. ale to jest zbyt proste, to jest tchórzostwem, trzeba przetrwać zimę, żeby móc poczuć wiosnę.
|
|
 |
nie jestem z tych, którzy łzami się dzielą, gonię marzenia i wierzę w to, że kiedyś się spełnią, wiesz, sam je spełniam, bo mam odwagę marzyć i cholerny upór, by pragnienia prawdą się stały, i niech żyje życie, nie umiem poddać się, położyć, odpuścić, z rezygnacją czekać na śmierć.
|
|
 |
w ludzi tłumie widzę w Tobie kogoś, kto zrozumie, poda rękę i podejmie walkę razem ze mną.
|
|
 |
muszę mieć tą pewność, że nie jesteś tym typem, bo znam już takich setki, a widziałem tysiące, nie rozgrzewają serca, ale chcą rozgrzać pościel.
|
|
 |
za dużo kurestwa jest wszędzie.
|
|
|
|