 |
Fałszywi ludzie, kurwa, ilu was jeszcze?
|
|
 |
Przeszedłbym tysiąc mil, bym cię teraz mógł zobaczyć.
|
|
 |
Chwyć mnie za rękę, chcę poczuć że żyję.
|
|
 |
A w głowie tylko ten moment kiedy podeszłam do ciebie z nim. Był bardzo ważny, ale nawet w połowie nie tak ważny jak ty. Rozmawialiśmy jak najlepsi kumple, nawet przez chwilę nie dając po sobie poznać ile kiedyś dla siebie znaczyliśmy. Do chwili kiedy usłyszeliśmy naszą wspólną piosenkę, którą ktoś puścił. Ze łzami w oczach spojrzałam na ciebie i powiedziałam, że musimy już iść. Wiesz co wtedy zobaczyłam? Zobaczyłam w twoich oczach ból, ból wymieszany z niesamowitą tęsknotą i wyrzutami sumienia wypisanymi na twarzy - że jednak popełniłeś błąd. Cholerny, ogromny błąd.
|
|
 |
Dresiarze to bardzo mili ludzie, już nie raz pytali się czy mam jakiś problem
|
|
 |
Poruszając się z gracją przed tobą i twoimi kumplami, zalotnie puściłam Ci oczko. Uśmiechnięty spojrzałeś na reakcje kumpli, którzy szeptali coś do siebie i z pożądaniem patrzyli na moje ciało. Podeszłam wolnym krokiem do Ciebie, zalotnie uśmiechając się do jednego z twoich kolegów. Obejmując Cię wokół szyi wyszeptałam na ucho: `a jeszcze wczoraj byłam twoja`. Odwróciłam się na pięcie i zaciągnęłam twoich kumpli na parkiet.
|
|
 |
Fach osiedlowej dziwki od dawna był jej bliski.
|
|
 |
czarna herbata z sokiem malinowym, do tego Crunchipsy chakalaka, lody czekoladowe i rap w głośnikach.
|
|
 |
To tak jakby wszystkie gwiazdy zgasły.
|
|
 |
Wiesz, nigdy nie będziesz mnie miał, ale miło że się starasz.
|
|
 |
Nie po to Matka, gdy byłeś mały, uczyła Cię słów "Mama", "Tata" byś powtarzał "Moi starzy".
|
|
 |
W bajce? Już ja wiem o jaką bajkę Ci chodzi... Tę, w której najpierw dotkniesz mnie swoją czarodziejską różdżką, swoim laserowym mieczykiem, a ja oczywiście będę wyć z rozkoszy, bo jakże inaczej, tak? A potem spędzę resztę życia modląc się, żeby cię zbyt szybko nie dopadł middle-age crisis, bo to, że dopadnie, mogę obstawiać w ciemno. Tak jak to, że wrócisz pewnego dnia do domu w hawajskiej koszuli, bermudach, z 16-letnią córką znajomych pod pachą, mówiąc: „Kochanie, poznaj, to jest moja nowa żona... Nie, nie bój nic, przecież po tylu latach nie wyrzucę Cie na bruk, nadal możesz z nami mieszkać, pod warunkiem że weźmiesz na siebie pranie, sprzątanie, gotowanie i robienie nam pedicure, kiedy będziemy się kąpać w wannie”... W dupie mam taką bajkę!
|
|
|
|