 |
|
'Otwieram drzwi, jakby nigdy nic nie zaszło,
Zrobiłem swoje, teraz nigdy mnie nie znajdą..'
|
|
|
|
'Zabijam strach, który dręczył mnie, był lepszy wiesz,
Teraz każdy boi się o życie, to życie którego tak bardzo nienawidzę,'
|
|
|
|
'Widzieli moją twarz kiedy czułem się jak w piekle,
Gdy stoję już przed drzwiami, łapię za klamkę,
Słyszę głosy czyjeś, głosy których tak bardzo nienawidzę,'
|
|
|
|
wiem ten dzień musiał nadejść,
Biegłem tak do celu, że wyplułem płuca prawie,
|
|
|
|
'Zakończyć swoje męki, albo coś z tym zrobić, pomyśl.'
|
|
|
|
'To ten gnojek, frajer, mówili kiedy szedł w szkole korytarzem,
Okradany co dzień z marzeń,
Dusił się w tym miejscu, ciasnym jak trumna,
Gdzie Ci "grzeczni" pewnie chcieli, żeby umarł,' / Bonson.
|
|
|
|
'Znienawidził to miejsce i nienawidzi go dalej,
Ta prosta droga, którą trzeba było przebiec codziennie,
Myśląc, jak kolejny dzień przeżyć w piekle.' / Bonson.
|
|
|
|
To życie którego tak bardzo nienawidzę.
|
|
|
|
Kiedy patrzę w twoje oczy zmęczone, jak moje,
chciałbym znów upić się dziś wieczorem, jak co dzień,
urwać film, nie pamiętać, że nabroję cokolwiek,
pada deszcz, kocham cię i tu stoję, jak pojeb.
|
|
|
|
Poznasz smak słow skladanych na odpierdol,
obietnic ktore w godzinnach rannych bledną.
|
|
|
|
Pokaż komentarze (1)
