 |
Schowam się pod kołdrę i nie wyjdę. Może uschnę, może zgniję. Zapukaj w moje drzwi i powiedz, że to Ty - stanę w progu. Jeśli nie chcesz, nie dawaj mi powodów.
|
|
 |
Znów się pojawiasz, znów mi Ciebie brakuje w każdej minucie.
|
|
 |
lubię Twoje oczy, gdy wpatrują się w moje.
|
|
 |
i już sama nie wiem czy to oby na pewno jest tylko przyjaźń. bo, kurwa, lubię na Ciebie patrzeć bez powodu, od tak, na poprawę humoru.
|
|
 |
mogłabym patrzeć na Ciebie godzinami, Ty chyba też to czujesz. < 3
|
|
 |
Otulę Cię moim oddechem, zaśniesz spokojnie, a moje źrenice wycałują Twoje zmęczone oczy.
|
|
 |
' -Co wy takie blade jesteśta? -A, bo wiesz co, margaryna nam się skończyła. ;dd '
|
|
 |
' Trzeba mieć w chuj odpowiednio silnej woli i powoli do przodu bez niczyjej pomocy '
|
|
 |
' Wiem jak to jest gdy na niczym nie zależy, żyjesz bo żyjesz, tak naprawdę wciąż leżysz, a ci co przechodzą wciąż Cię kopią żeby dobić. '
|
|
 |
' żeby się szczęśliwie żyło,
żeby znowu było milo '
|
|
|
|