 |
nie rozumiesz, nie trzymasz mojej ręki.
|
|
 |
nie wiem co my zrobiliśmy
|
|
 |
więc leżymy w ciemności, bo nie mamy nic do powiedzenia
|
|
 |
sram na życia blichtr, smakuje mi sól i gorycz.
|
|
 |
jesteśmy dziś jednością, oddychamy tym samym powietrzem.
|
|
 |
ide sie nachlac. tylko wtedy jestem soba.
|
|
 |
lubię odpłynąć w delikatnych dźwiękach, przymknąć oczy, znaleźć się w swoich marzeniach.
|
|
 |
Październikowe i ostre powietrze lepiej by smakowało w innym mieście, nie tu. wsiąść do nocnego, pustego tramwaju, drzemać tuż przy swym barwnym odbiciu w zawilgoconej szybie - jechać, drzemać.
|
|
 |
powinieneś nosić na sobie etykietkę zamieszoną na paczce fajek. uzależnia, a potem zabija.
|
|
 |
znów coś się zmienia. czuję to.
|
|
|
|