 |
Gdy przyjdzie się ułożyć do snu pierwszy raz i szepnąć z przekonaniem kocham Cię, znów mi do głowy przyjdziesz Ty.
|
|
 |
A Twoim robieniem mi na złość i tą jebaną obojętnością mnie poprostu tracisz, wiesz ?
|
|
 |
Jestem pewna, że nigdy nikt nie pokocha Cię tak bardzo jak ja Cię kocham. Dla nikogo nie będziesz znaczył tak wiele. Dla nikogo Twój zapach nie będzie najpiękniejszym zapachem na świecie, a Twój dotyk ukojeniem na wszystkie bóle. Nikt nie będzie w stanie zaryzykować dla Ciebie życiem. Ja jestem gotowa, uwierz.
|
|
 |
Bo nikt inny prócz Ciebie, nie pasuje do moich blond włosów i zielonych oczu.
|
|
 |
Pomyśl, kocham Cie bardziej niż wszystkie inne rzeczy na świecie razem wzięte, czy to Ci nie wystarcza ?
|
|
 |
Dałaś swoją miłość, a dostałaś nauczkę.
|
|
 |
Wyobraźnia zakochanej kobiety nie ma kresu. Podczas jego nieobecności w mojej głowie rozgrywają sie sceny jak z horroru. To istne piekło. Kiedy mogę pomyśleć, że jest z inna dziewczyna duszę się od środka. Serce pęka jeszcze bardziej. Ból zabija. Kiedy wyczuwam zagrożenie wypalam się.
|
|
 |
Żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy do niej strzelać z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć. Potrafi znaleźć sobie drogę do wolności i zaskoczyć nas, pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw.
|
|
 |
Dziś przeklinam każą z chwil, w której powiedziałeś mi że mnie kochasz.
|
|
 |
Owszem. Było juz mi dobrze. Popadłam w stan zapomnienia. Nawet zwracałam uwagę na innych. Ale jedno chore słowo 'przepraszam' zmieniło wszystko. Nie wierzyłam, że kiedykolwiek to powie. Moja reakcja była natychmiastowa. Zaczęłam się pocić, ale ręce miałam lodowate. Cała drżałam. Nie panowałam nad moim ciałem i myślami. Dopiero wtedy zobaczyłam, jak bardzo on jest dla mnie ważny i jak ciężko mi było bez niego.
|
|
 |
Codzienność dobijała ją z dnia na dzień. Czuła w sobie pustkę. Pustkę, którą odczuwała przez ostatni miesiąc. Starała się normalnie bawić i śmiać, lecz ta nicość dopadała ją każdego wieczoru. Pewnego dnia idąc ulicą ujrzała go. Jego ciemnobrązowe oczy skupiły się na niej. Próbowała uniknąć jego wzroku. Wtedy usłyszała niezdarne 'cześć'. Serce nagle przyśpieszyło. Uśmiechnęła się i odpowiedziała. Czuła w sobie nasycenie. Jego widok sprawiał, że czuła się szczęśliwa. Taką jaka była jeszcze miesiąc temu.
|
|
 |
Jestem wręcz pewna, że coś do mnie czujesz. Bo chyba jest wytłumaczenie na to, że codziennie do mnie piszesz i uśmiechasz się gdy mnie widzisz, a jak rozmawiamy to patrzysz mi się prosto w oczy. Tylko do jasnej cholery uświadom sobie to w końcu, bo ile można czekać ?
|
|
|
|