 |
błędne myśli wejdą szybko, niczym szczury przez ściany dziurawe
|
|
 |
od lat szukałam gruntu solidnego jak Olimp
|
|
 |
co Cię dziwi? odkuwam lata niedoli, w bani mi sie nie piii... chcę poznać homara smak.
|
|
 |
wymawiałam sama Twe imię, tam, pośród czeluści
|
|
 |
i tak szedł, martwy widz, nie on jeden
|
|
 |
chciałam zrobić coś dla ciebie, uratować twoje życie, bo za dużo dzieci czeka na rodziców, tam - na szczycie
|
|
 |
siedziałeś w tronie królów, czy poznałeś żywot szczurów?
|
|
 |
złamane serce mam jak z romantycznych wierszy, oni chcieli ze mną pograć, pobawić się jak playstation, rany w lewej stronie piersi zagoiły się, wybaczam, ale chyba już nie zdążę, by powiedzieć, że przepraszam
|
|
 |
nie mam dłoni magika, na komendę `czarymary` nie wyciągnę królika z kapelusza niewiary
|
|
 |
albo zasłania się Tobą, chcąc pokazać swoją rację. widzą cie przypadkiem, z serc ci robią złotą klatkę, i trzymają ją na dłoniach, jeśli tylko inni chcą popatrzeć
|
|
 |
nie stoisz z nami, nie wiesz o nas nic, wiec jakim prawem mówisz o naszych wyborach? twoi ludzie, kiedy nie myślisz jak oni bluźnisz, karmią się nawzajem fałszem, wszyscy inni to intruzi. staję im na przeciw, idę, w butelkach mam benzynę, nigdy nie słyszałeś gdy krzyczałam, dziś powiedz gdzie byłeś?
|
|
 |
..to należy się uznanie, za te wspólne lata, wspólne świata postrzeganie
|
|
|
|