 |
Rozłąka działa na miłość tak jak wiatr na ogień :
gasi świece ale rozpala pożar.
|
|
 |
Kiedy kochamy, nie potrzebujemy rozumieć co się dzieję wokół, bo wtedy wszystko dzieje się w nas samych.
|
|
 |
Najbardziej kocha mężczyzna , który mogąc mieć każdą wybiera tą jedyną .
|
|
 |
Nie słowa lecz czyny świadczą jakim jesteś człowiekiem ...
|
|
 |
On ? Sens wstawania rano - sens uśmiechu - mój sens ...
|
|
 |
|
Czasami musisz zniknąć. Odwrócić się na pięcie i zobaczyć świat bez niektórych osób. Jeśli ktoś Cię nie docenia, nie stój obok, nie uśmiechaj się jak w taniej produkcji i nie połykaj tłumionych łez, po prostu odejdź. Daj temu komuś szansę na zobaczenie życia bez Ciebie, bez Twojego śmiechu, humorków i ciągłych rozmów. Nabierz szacunku do samej siebie, nie pojaw się w tym samym miejscu co zawsze. Daj komuś szansę zatęsknić i pomyśleć, że lepiej umrzeć niż istnieć osobno./esperer
|
|
 |
|
I duma nie pozwoli nam tego naprawić. Padło zbyt wiele bolesnych słów, żebyśmy teraz mogli wrócić z uśmiechem na ustach. Rzucaliśmy epitetami, zapominając, że bolą one bardziej od czynów. Raniliśmy się nawzajem i udawaliśmy, że tak dobrze, że tego właśnie chcemy, że ja i Ty, że nie ma i nigdy nas nie było. Żadne nie pokazało emocji, zagłuszaliśmy odgłos łamanego serca, bo tak łatwiej, bo prościej, bo nie trzeba się tłumaczyć, że oto miałam w sobie jakąś miłość. Spieprzyliśmy to na własne życzenie, spierdoliliśmy coś ważnego, bo oboje się boimy. Łatwiej popierdolić znajomość, niż własną dumę. Wbiliśmy sobie noże z uśmiechem na ustach i nikt nie dowie się, że umieram przez to po raz setny. Tęsknie, ale nie wolno Ci tego wiedzieć./esperer
|
|
 |
Rób wszystko. Tylko nie kłam, gdy mówisz o miłości.
|
|
 |
A bez Ciebie Kotek moje życie nie ma sensu...BARDZO CIĘ KOCHAM:*...
|
|
 |
Nigdy i nigdzie nie odchodzę od Ciebie . Nigdy i nigdzie nie ma mnie bez Ciebie .
Nigdy i nigdzie nie zasypiam, nie biegnę,
nie pragnę i nie czekam,
nie tęsknie, nie westchnę...
|
|
 |
Lubisz mnie?
On powiedział "nie".
Myślisz że jestem ładna? - zapytała
Znowu powiedział "nie".
Zapytała więc jeszcze raz:
"Jestem w twoim sercu?"
powiedział "nie".
Na koniec się zapytała:
"Jakbym odeszła, to byś płakał za mną?"
powiedział, że "nie".
Smutne - pomyślała i odeszła.
Złapał ją za rękę i powiedział:
"Nie lubię cię, kocham cię.
Dla mnie nie jesteś ładna, tylko piękna.
Nie jesteś w moim sercu, jesteś moim sercem.
Nie płakałbym za tobą, tylko umarłbym z tęsknoty."
|
|
|
|