 |
chcę znów poczuć muśnięcie Twoich warg tuż za uchem. chcę czuć ciepło Twoich ramion. pozwól mi patrzeć w Twoje zielone tęczówki, i nie mówić nic. trwać tak w milczeniu. a przyszłość? ma Twoje oczy. | rap_jest_jeden
|
|
 |
|
bez rocznic i postanowień bez wspomnień i rozczarowań .
|
|
 |
wypowiedziałeś słowa, które zraniły mnie w ułamku sekundy. ton Twojego głosu ciągle szumi gdzieś w podświadomości. czułam jak przeszłość doszczętnie mnie niszczy, gdy na gardle zacisnęła się pętla złudnych nadziei i niepotrzebnych słów, już tych ostatnich. | rap_jest_jeden
|
|
 |
|
Przyszedł. Z siniakiem pod okiem, rozciętą wargą, poszarpany, brudny. Nie wygrał z nim. Już wiedział, że nie ma szans, a jednak ona to właśnie jemu rzuciła się na szyję, pytając: "Boli Cię coś?".
|
|
 |
czy można wybaczyć komuś kto po prostu odszedł, a wracając przeprosił? nie. przeprosić, można kogoś kiedy przez przypadek trąciło go się łokciem na ulicy albo uderzyło piłką na wf, a nie kogoś, kogo ignorowało się przez długi czas i wylało się przez niego setki łez. | rap_jest_jeden
|
|
 |
nigdy nie mów mi, żebym zrobiła to co chodzi mi po głowie. bo wtedy zastrzelę połowę ludzi a potem siebie, tak przy okazji. | rap_jest_jeden
|
|
 |
to taki moment życia, w którym wyjdę, trzasnę drzwiami nie chcę wiedzieć co będzie, nie chcę wiedzieć co z nami.
|
|
 |
refrenem mojego życia jest każdy kolejny dzień , ale to jak go przeżyję jest indywidualną zwrotką
|
|
 |
w powietrzu od emocji za gęsto - tak żyję.
|
|
 |
Dziś płaczę za Tobą ostatni raz .
|
|
 |
Trzymaj mocno, to co należy do Ciebie, nie puszczaj, choćby nadeszły ciche i ciemne dni. Weź za rękę i przeprowadź przez zwątpienie, zazdrość i łzy...
|
|
 |
jestem tak stabilna emocjonalnie jak szklanka wody trzymana przez człowieka z parkinsonem, któremu palą się spodnie i tańczy lambadę.
|
|
|
|