 |
|
2) wystarczająco... tak, On. Teraz. Na dzisiaj. Na jutro. Na kolejne dni, tygodnie, miesiące i lata. Nie rozdrabniając się - na zawsze. Dobrze?
|
|
 |
|
1) Marzenia? Mieć Go w dalszym ciągu. Być z Nim, tworzyć razem ten perfekcyjnie nieidealny świat. Walczyć z Jego zazdrością, kiedy nie dociera do Niego nic, a potem gdy ochłonie, zaczyna rozumieć pozę jakiego idioty przyjął. Walczyć ze sobą i nie ograniczać Go. Wspierać w Jego pasji, jaką jest piłka nożna, bo jest genialny, a Jego zapał, jeśli zgaśnie, to tylko przez polskie realia w tym sporcie. Być przy Jego boku przy dążeniu do każdego z obranych celów. Zamieszkać razem. Wspólnie gotować, za każdym razem wychodzi nam to epicko. Spać z Nim, bo kocham, kiedy odsuwam się o kilka centymetrów, a On przysuwa się automatycznie i przytula mnie do siebie. Patrzeć ciągle na Jego uśmiech i w te cudowne niebieskie oczy, które mówią mi wszystko. Całować się z Nim. Kochać się z Nim. Przytulać najmocniej, bo uwielbiam te ramiona. Jego pragnę, Jego chcę - jest moim z każdą minutą coraz bardziej zdobywanym marzeniem, które nigdy nie dobrnie do końca, bo nigdy nie będzie mi Go dosyć...
|
|
 |
|
lubimy towarzystwo, ale nie możemy znieść ludzi cały czas koło siebie. więc gdzieś się gubimy, potem wracamy i znów znikamy w diabły. /jon krakauer
|
|
 |
|
bo niech mi pan powie, ilu ludzi zmieści się w człowieku, żeby jeszcze czuł się, że to on? /wiesław myśliwski
|
|
 |
|
zwariowało życie, chociaż ja chcę jeszcze błysnąć może.
może ten dzień jest po to, by nie było gorzej.
by kolejny czarny malowany był w kolorze.
|
|
 |
|
Czy kiedykolwiek kochałeś kogoś tak bardzo, że dałbyś sobie uciąć za niego rękę? Nie, nie w przenośni, dosłownie- czy oddałbyś za niego rękę?
— Eminem
|
|
 |
|
Kobieta jak nie ma jakiegoś zmartwienia, to znaczy że umarła.
— Katarzyna Grochola "Houston, mamy problem"
|
|
 |
|
Zdążyłam się już przekonać, że pękające serce nie jest jedynie wymysłem poetów.
|
|
 |
|
Zrozumiałem wtedy, że przed obłędem uratowało mnie absolutne zmęczenie, absolutnie dokładne wycieńczenie. Po prostu nie miałem sił na obłęd, na to, by rzucać się skądś, gdzieś, pędzić, biegać, krzyczeć, wyć, śmiać się, płakać i tak dalej, i tak dalej. Nie miałem na to sił. Bezsilny byłem i tylko dzięki temu, myślę, nie oszalałem.
— Edward Stachura, Fabula rasa
|
|
 |
|
Wróciłem do domu. Nie wiedziałem, co zrobić z tęsknotą za kimś, kogo się nie pamięta, ani co zrobić z przytuleniem, na które się czeka całe życie.
|
|
 |
|
I nie pytaj mnie więcej co słychać,
to samo co zawsze i żal mam do życia.
Ale nie padam tak często jak kiedyś,
bo nie chce by znowu to pękło jak wtedy.
I nie jestem już miły dla obcych,
kiedyś czyny teraz skutki i wnioski.
|
|
 |
|
A teraz powiem ci jedną rzecz: ludzie sami nie zmieniają się nigdy.
Ludzi zmienia życie.
|
|
|
|