 |
mam olać tęsknotę czy olać rozsądek? dzisiaj olewam tęsknotę i próbuję się pozbierać, tak jak Ty olałeś mnie i obojętne Ci to teraz
|
|
 |
Wiatr otulał jej ciało. Zimnym szeptem zdobył jej psychikę. Nie walczyła. Wsłuchiwała się w słowa, o których istnieniu nikt, poza nią, nie wiedział. Mówił cicho, przerażająco i paraliżująco. Do tego stopnia, że walka z Nim była czymś niemożliwym. Przecież i tak by przegrała. Głęboki oddech kulił się w płucach. Chciała uciec, zostać sama z myślami, bez słów umarłego Wiatru. A jednak On wciąż mówił, mówił i mówił. Zmieniał spokojne bicie jej serca w przeraźliwy łomot. Patrzyła w niebo. Długo i nieprzytomnie. Brudny, okropny i zamknięty dla niej świat otaczał ją z każdych stron. Wypowiedziała kilka słów.
|
|
 |
Widzę jak patrzysz i to sporo dla mnie znaczy, ale nie jestem z tych graczy, którzy połykają haczyk.
|
|
 |
Pamiętasz dojrzewanie? Niezapomniany klimat. Pierwsze balety, amfetamina i tanie wina.
|
|
 |
dziś z zrobiliśmy kilka kroków naprzód, a powinniśmy napluć w mordę światu. nie cofnę czasu
|
|
 |
betonowe lasy mokną, wiatr wieje w okno, siedzę w oknie i wdycham samotność.
|
|
 |
czujesz tą chemię nadpsutych przyjaźni ?
|
|
 |
Mieć kogoś, do kogo mogłabym przytulić w te mroźne piątkowe popołudnia. Wiesz, że chodzi o Ciebie :*
|
|
 |
Jesteś facetem, który jednym spojrzeniem miażdży całą moją pewność siebie.
|
|
 |
Zgubmy się we własnych uśmiechach. Dojdźmy na kres świata. Nauczmy kochać własne serca. Pokonajmy bezwzględne bariery rzeczywistości.
|
|
 |
wiesz ? nie jestem z tych ludzi co szczęście mają na codzień, czasami myślę jak to by było mieć Cię przy Sobie.
|
|
 |
Zdaję sobie sprawę z tego, że to co było między nami
było złożone bardziej niż origami.
|
|
|
|