 |
znów piszę do ciebie list, było ich mnóstwo, wiesz czasem nie mogę poradzić sobie z tą pustką
|
|
 |
czemu znów odchodzisz? ja tak naiwnie zatopiony w Tobie jak narkotyk, kolejnej nocy znów nie mogę zasnąć, chciałbym zamknąć oczy, widzieć tylko nas, bo nie mogę się pogodzić
|
|
 |
cud jest, lecz nie znajdziesz go w rytmie, wszystko minie po dłuższym czasie i tak nie zapomnę, zbyt wiele znaczysz dla mnie...
|
|
 |
i myślę ile jeszcze mam kredytu w Twoim sercu. połamany ludzik, bez Ciebie wszystko nie ma sensu.
|
|
 |
może ty będziesz powodem że się zmienię, to przy Tobie opada podwyższone ciśnienie
|
|
 |
uzależniłeś mnie, jak pierdolona nikotyna, ta noc jest nasza, kolejnych sama nie wytrzymam
|
|
 |
We need to fetch back the time, they have stolen from us
|
|
 |
mówimy "chyba chcę, lecz wybacz, wiesz, trochę się boję" i chyba śnię, gdy zanim wyjdziesz, rzucasz mi "dobranoc" i widzę w Twojej twarzy, ktoś Cię wcześniej mocno zranił
|
|
 |
Mężczyzna jest mężczyzną, jak wstanie z łóżka. Ale kobieta, powiedzmy sobie szczerze, potrzebuje z godzinę, zanim będzie jako tako zrobiona na swoją płeć."
|
|
 |
"Jak powiada Pismo Święte (…) na początku był chaos, a potem była damska torebka...
|
|
 |
wodospad postaw zmusza nas do aktorstwa, no bo nawet jak jest źle, nie możesz po sobie dać poznać, innym
|
|
 |
ledwo wiążesz koniec z końcem, kiedyś stopnieją te sople i kiedyś będzie dobrze, kiedyś, właśnie, a dziś nie masz sił, by się podnieść, a kiedyś zawsze mówiłeś, że wszystko osiągniesz
|
|
|
|