 |
powietrze ma chemiczny smak, leczę strach oddechem z twoich ust, zaciągam się kolejny raz i trzymam tak w płucach zapach twój i boję się każdego dnia, że pęknie nam pod nogami lód
|
|
 |
musi minąć kilka dni, już nie będzie każda twarz przypominać ciebie mi
|
|
 |
i zanim wytnę cię ze zdjęć, posprzątam pokój z twoich słów
|
|
 |
tak, dziś silniejszy, nie obracam się za siebie, choć powracająca przeszłość czasem prześladuje, nie wiesz?
|
|
 |
dzięki Tobie skumałem, że ten brzydki świat jest piękny, i nie liczy się tutaj nic t y l k o momenty
|
|
 |
możemy sobie dzisiaj odbić tamten czas, wkońcu jest jeszcze tyle nieprzejechanych tras
|
|
 |
wiem, twoje serce jest złamane, źle zrośnięte, to moje dzieło, byłem wtedy tylko dużym dzieckiem. / he
|
|
 |
nie w standardzie los serca splata nam, w twoich ramionach na koniec świata
|
|
 |
jesteś jednym, tym na milion, na pewno dla mnie
|
|
 |
nauczyliśmy się wybaczać, najgorzej jest sobie ;>
|
|
|
|