|
(...) Niósł piekło w sobie, tak jak my wszyscy - mały bagaż na plecach, którego przeważnie nie zauważamy, albo ogromną górę cierpienia, która przytłacza swoim ciężarem.
|
|
|
Nazwałeś ją Kotkiem? I pozwoliła ci? Trzy dni spędziłem w śpiączce, kiedy tak do
niej powiedziałem! A moje jaja nigdy nie doszły do siebie po tym, jak kopniakiem
wbiła mi je w kręgosłup!
|
|
|
Tajemnice zawsze wcześniej czy później ugryzą w dupę.
|
|
|
Godziny w samotności zmieniają ludzi i ich serca.
|
|
|
Nie mogę wyżej stać, więcej widzieć
Nigdzie sam nie idziesz, jestem obok,
nawet, gdy zwiążą ci oczy będę z tobą
Czekasz na słodki strzał z podniesioną głową
|
|
|
Czasami uchodzi gdzieś z nas cała boskość,
przecieka nam przez palce, cały jebany sens
|
|
|
Każdy może, choć raz zgubić ostrość, gdy momentami łoskot opanowuje całą treść
|
|
|
A ona wytrzeźwieje, gdzieś wewnątrz wspomni mnie,
Trzęsą dłonie się, wszystko brzmi jak zły sen,
Trzęsą mi się w chuj, piję znów, kolejny dzień.
|
|
|
Nie ma już miejsc, w których jeszcze razem będziemy
|
|
|
mówili mi - daj sobie spokój, wreszcie zapomnij o niej, zrobiłbym wszytko dla spokojnego roku.
|
|
|
wciąż dźwigasz mnie, a ze mną cały syf, wszystkie te dni, kiedy nie mogłoby już być gorzej
|
|
|
|