 |
|
I mija już trzeci tydzień, odkąd Cię nie ma..
|
|
 |
|
tak bardzo prosto odpłynąć w bezkres
|
|
 |
|
chcesz? oddam na chwile ci me wnętrze
abyś poczuł sztylet wbity w poczet nieszczęść
|
|
 |
|
ostatni raz daj mi skraść księżyc
nim zburzy go brzask i zgnębi błękit
układać z gwiazd obrazki, pamiętnik
nim skończy się czas i piaski klepsydr.
|
|
 |
|
i blask wymazały nam lata niestety
|
|
 |
|
sens zboczył na chwile by runąć następnie.
|
|
 |
|
to tylko chwile rozdrapane przez dreszcze
|
|
 |
|
Dwie pary rąk, dwie pary nóg .. :)
|
|
 |
|
popatrz, karuzela, kręci się obraz
|
|
 |
|
biały królik z kapelusza powoli się wynurza,
iluzja, neony w tle bit zapętlony w uszach
|
|
 |
|
nie chcę tego widzieć, nie chcę w szale w to brnąć wciąż,
zabierze ciszę jak najdalej niech zostanie samotność
|
|
 |
|
tu nadzieja umiera ostatnia, zabiera marzenia
zaciera spojrzenia zwierciadła zamienia wspomnienia
upadła bez mienia, zabiera sumienia prawda
nie ma znaczenia kiedy upada martwa.
|
|
|
|