głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika lied

Powiedz mi gdzie poszedłeś? Czemu nie wziąłeś mnie ze sobą? Zostałam jak małe dziecko ze łzami w oczach  czekające aż ktoś się nim zajmie. Bo tak cholernie potrzebowałam opieki  mimo  że bliżej mi do suki niż niewinnej dziewczynki. Gdzie jesteś? Powiedz czemu czuję się tak samotnie? Tęsknie  tęsknie bardzo  każdą częścią ciała z osobna  najbardziej sercem. Serce tak dawno nie czuło się kochane  ale wierzę  że odszedłeś po to by wrócić. Odszedłeś  żeby poukładać stare życie  żebyś mógł zacząć nowe  lepsze  ze mną.  esperer

esperer dodano: 22 luty 2013

Powiedz mi gdzie poszedłeś? Czemu nie wziąłeś mnie ze sobą? Zostałam jak małe dziecko ze łzami w oczach, czekające aż ktoś się nim zajmie. Bo tak cholernie potrzebowałam opieki, mimo, że bliżej mi do suki niż niewinnej dziewczynki. Gdzie jesteś? Powiedz czemu czuję się tak samotnie? Tęsknie, tęsknie bardzo, każdą częścią ciała z osobna, najbardziej sercem. Serce tak dawno nie czuło się kochane, ale wierzę, że odszedłeś po to by wrócić. Odszedłeś, żeby poukładać stare życie, żebyś mógł zacząć nowe, lepsze, ze mną. /esperer

Wiem Młoda  że teraz potrzebujesz mojego wsparcia i przepraszam  że znów zostawiłem Cie samą w tym całym syfie zwanym życiem. Przepraszam  że zamilkłem i przestałem do Ciebie przyjeżdżać. Przepraszam  że znów patrzysz na mój status na skype  a mnie nie ma  a słoneczko na GG jest czerwone. Przepraszam  że Cie zawiodłem po tym całym czasie który ze sobą spędziliśmy. Przepraszam  że jestem takim dupkiem bo dzwoniłem do Ciebie codziennie by powiedzieć Ci tylko   Śpij Gówniaro. Dobranoc.   najczęściej Cie budząc i tym samym wkurwiając tylko po to by za kilka sekund wywołać uśmiech na twojej twarzy. Nie długo kończysz siedemnaście lat. Będę obok Ciebie może nie w dzień urodzin ale kiedy tylko będę mógł. Wiem  że nie chcesz prezentów  a mojej obecności. Przecież traktowałaś mnie kurwa jak przyjaciela  brata   odwzajemniam Ci tym samym nadal. Nie doceniłem ile dla mnie robiłaś. Ile razy wyciągałaś mnie z bagna i nigdy się ode mnie nie odwróciłaś. Kocham Cie Andżelka i dziękuje.   niby inny

niby_inny dodano: 22 luty 2013

Wiem Młoda, że teraz potrzebujesz mojego wsparcia i przepraszam, że znów zostawiłem Cie samą w tym całym syfie zwanym życiem. Przepraszam, że zamilkłem i przestałem do Ciebie przyjeżdżać. Przepraszam, że znów patrzysz na mój status na skype, a mnie nie ma, a słoneczko na GG jest czerwone. Przepraszam, że Cie zawiodłem po tym całym czasie który ze sobą spędziliśmy. Przepraszam, że jestem takim dupkiem bo dzwoniłem do Ciebie codziennie by powiedzieć Ci tylko - Śpij Gówniaro. Dobranoc. - najczęściej Cie budząc i tym samym wkurwiając tylko po to by za kilka sekund wywołać uśmiech na twojej twarzy. Nie długo kończysz siedemnaście lat. Będę obok Ciebie może nie w dzień urodzin ale kiedy tylko będę mógł. Wiem, że nie chcesz prezentów, a mojej obecności. Przecież traktowałaś mnie kurwa jak przyjaciela, brata - odwzajemniam Ci tym samym nadal. Nie doceniłem ile dla mnie robiłaś. Ile razy wyciągałaś mnie z bagna i nigdy się ode mnie nie odwróciłaś. Kocham Cie Andżelka i dziękuje. | niby_inny

Nigdy nie wiem co się zdarzy ale idę znów na mecz. Godzina piąta nad ranem wstaje równo z wieloma innymi chłopakami  którzy są teraz w swoich domach. Biorę głęboki oddech i w głowie jest jedna myśl   co będzie gdy. Punkt szósta wszyscy się zbierają już na dworcu  każdy wita się z każdym przecież znamy się doskonale. Zaczyna się lekkie odliczanie czasu bo znów spóźniają się we dwóch. Nerwy noszą  każdy jest już nabuzowany i rozkminia fakt czy kogoś nie spotkamy na trasie. Bóg ma nas w obronie   nas fanatyków. Ludzie mijają nas dużym łukiem   trzymają swoje dzieci za rękę jeszcze mocniej. Każdy na każdego   zakładamy kominiarki wszyscy w 2 sekundy i wbijamy znów w pociąg  który nadjeżdża na stację. Przeszukujemy szybko przedziały. Ogarnięta szybka sytuacja   wroga brak  każdy się rozluźnia. Jeden kręci coś drugiemu  podaję flakon wódki i znów cały wagon się śmieje. Ludzie się nas boją   tłumaczą coś swoim dzieciom czemu jesteśmy ubrani prawie tak samo w drużynowe barwy.   niby inny

niby_inny dodano: 21 luty 2013

Nigdy nie wiem co się zdarzy ale idę znów na mecz. Godzina piąta nad ranem wstaje równo z wieloma innymi chłopakami, którzy są teraz w swoich domach. Biorę głęboki oddech i w głowie jest jedna myśl - co będzie gdy. Punkt szósta wszyscy się zbierają już na dworcu, każdy wita się z każdym przecież znamy się doskonale. Zaczyna się lekkie odliczanie czasu bo znów spóźniają się we dwóch. Nerwy noszą, każdy jest już nabuzowany i rozkminia fakt czy kogoś nie spotkamy na trasie. Bóg ma nas w obronie - nas fanatyków. Ludzie mijają nas dużym łukiem - trzymają swoje dzieci za rękę jeszcze mocniej. Każdy na każdego - zakładamy kominiarki wszyscy w 2 sekundy i wbijamy znów w pociąg, który nadjeżdża na stację. Przeszukujemy szybko przedziały. Ogarnięta szybka sytuacja - wroga brak, każdy się rozluźnia. Jeden kręci coś drugiemu, podaję flakon wódki i znów cały wagon się śmieje. Ludzie się nas boją - tłumaczą coś swoim dzieciom czemu jesteśmy ubrani prawie tak samo w drużynowe barwy. | niby_inny

Jeszcze jakiś czas temu chodził do szkoły i cieszył się życiem. Żył na pełnej kurwie  a każdego dnia uczył się prawa ulicy. Może i za często zmuszałem go do ciężkich  kilku godzinnych treningów ale to wszystko było dla jego dobra. Z dnia na dzień stawał się lepszym fighterem  a czasem nawet pokonywał mnie za liniami ringu. Nie obchodziło mnie nigdy jego zmęczenie i brak siły   biegałem równo z nim. I może to był błąd  że dzieliłem mu towar  że dawałem bletki i milczałem kiedy Matula pytała skąd to ma. Może po prostu za dużo od niego wymagałem biorąc go od najmłodszych lat na mecze i pokazując mu bandyckie życie. Znów patrzę na jego bezwładne ciało okryte bielą   oczy zachodzą mi łzami i zaciskam pięści w kieszeniach. Znów wracam nasiupany do mieszkania szukając w lodówce szczęścia by zatopić w wódce krople łez. Tym razem to ja przegrałem i go zawiodłem.   niby inny

niby_inny dodano: 21 luty 2013

Jeszcze jakiś czas temu chodził do szkoły i cieszył się życiem. Żył na pełnej kurwie, a każdego dnia uczył się prawa ulicy. Może i za często zmuszałem go do ciężkich, kilku godzinnych treningów ale to wszystko było dla jego dobra. Z dnia na dzień stawał się lepszym fighterem, a czasem nawet pokonywał mnie za liniami ringu. Nie obchodziło mnie nigdy jego zmęczenie i brak siły - biegałem równo z nim. I może to był błąd, że dzieliłem mu towar, że dawałem bletki i milczałem kiedy Matula pytała skąd to ma. Może po prostu za dużo od niego wymagałem biorąc go od najmłodszych lat na mecze i pokazując mu bandyckie życie. Znów patrzę na jego bezwładne ciało okryte bielą - oczy zachodzą mi łzami i zaciskam pięści w kieszeniach. Znów wracam nasiupany do mieszkania szukając w lodówce szczęścia by zatopić w wódce krople łez. Tym razem to ja przegrałem i go zawiodłem. | niby_inny

Nie radzimy sobie z odejściem osób  które wszczepiły się w naszą duszę na zawsze.  Nie musi nawet odrzec  Nie ma mnie odchodzę . Czujemy to. Czujemy jak tracimy tą małą część swojego świata  którą ulokowaliśmy w drugim człowieku. Nie zadajemy sobie już nawet pytań  bo i tak pozostaną one bez odpowiedzi. Każde odejście jest naszym prywatnym grobowcem. Przeżywamy je cicho  siedząc na ławce na cmentarzu. Chcemy coś zmienić  zatrzymać tok zdarzeń. Czujemy tylko powracające słowa. Czujemy ból  który oplata nasze dłonie  ściska nas w piersi.

niby_inny dodano: 21 luty 2013

Nie radzimy sobie z odejściem osób, które wszczepiły się w naszą duszę na zawsze. Nie musi nawet odrzec "Nie ma mnie,odchodzę". Czujemy to. Czujemy jak tracimy tą małą część swojego świata, którą ulokowaliśmy w drugim człowieku. Nie zadajemy sobie już nawet pytań, bo i tak pozostaną one bez odpowiedzi. Każde odejście jest naszym prywatnym grobowcem. Przeżywamy je cicho, siedząc na ławce na cmentarzu. Chcemy coś zmienić, zatrzymać tok zdarzeń. Czujemy tylko powracające słowa. Czujemy ból, który oplata nasze dłonie, ściska nas w piersi.
Autor cytatu: zwykly_skurwiel

moje. teksty esperer dodał komentarz: moje. do wpisu 20 luty 2013
Wiesz  dopiero potem dużo dużo później patrząc na to wszystko z perspektywy czasu doszło do mnie że ze mną jest coś nie tak. Że cała ta moją wątła konstrukcją jest jakaś nieodpowiednia schrzaniona i jakkolwiek śmiesznie to zabrzmi po prostu niedorobiona. Że wszystkie te części z których się składam są jakieś felerne  że mam w sobie masę neuronów zapchanych pamięcią o niewłaściwych zdarzeniach  że są one wypełnione rozpamiętywaniem o nieodpowiednich osobach i kontrowersyjnych czynach . Że moje żyły   te prawie niewidoczne żyły są zbyt cienkie i zbyt marne   bym mogła męczyć je kolejnymi substancjami. Że mam jakieś zmiany wewnętrzne   zaburzenia osobowości   omamy   schizofrenie paranoidalną nie wspominając już o niemożliwości odnalezienia się w czasie   w miejscu a już zwłaszcza w życiu i w byciu  byciu z kimś dającym bezpieczeństwo którego na siłę starałam się uniknąć wiedząc że tak naprawdę nigdy nie uda mi się go odnaleźć . Bo nie mogę być przecież bezpieczna będąc sobą   nacpanaaa

nacpanaaa dodano: 20 luty 2013

Wiesz, dopiero potem,dużo dużo później patrząc na to wszystko z perspektywy czasu doszło do mnie że ze mną jest coś nie tak. Że cała ta moją wątła konstrukcją jest jakaś nieodpowiednia,schrzaniona i jakkolwiek śmiesznie to zabrzmi po prostu niedorobiona. Że wszystkie te części z których się składam są jakieś felerne, że mam w sobie masę neuronów zapchanych pamięcią o niewłaściwych zdarzeniach ,że są one wypełnione rozpamiętywaniem o nieodpowiednich osobach i kontrowersyjnych czynach . Że moje żyły , te prawie niewidoczne żyły są zbyt cienkie i zbyt marne , bym mogła męczyć je kolejnymi substancjami. Że mam jakieś zmiany wewnętrzne , zaburzenia osobowości , omamy , schizofrenie paranoidalną nie wspominając już o niemożliwości odnalezienia się w czasie , w miejscu a już zwłaszcza w życiu i w byciu, byciu z kimś dającym bezpieczeństwo którego na siłę starałam się uniknąć wiedząc że tak naprawdę nigdy nie uda mi się go odnaleźć . Bo nie mogę być przecież bezpieczna będąc sobą / nacpanaaa

dziekuje    teksty nacpanaaa dodał komentarz: dziekuje ;) do wpisu 20 luty 2013
Możesz spać na jego łóżku ale nigdy nie będziesz częścią tego łóżka. Możesz się z nim pieprzyć ale nigdy nie będziesz się z nim kochać.Możecie się lizać ale nigdy nie będziecie się całować. Możesz być w jego życiu ale nigdy nie będziesz jego życiem. Może być w tobie ale ty tak naprawdę nigdy nie będziesz w nim. Możecie być z sobą ale nigdy nie będziecie razem. Możesz być jego dziewczyną ale nigdy nie będziesz jego kobietą.On może mieć ciebie ale ty nie możesz mieć jego. Możesz być dobra ale nie możesz być mną. Wiesz to tak na przyszłość   to  tylko takie drobne niuanse o których powinnaś pamiętać   nacpanaaa

nacpanaaa dodano: 20 luty 2013

Możesz spać na jego łóżku ale nigdy nie będziesz częścią tego łóżka. Możesz się z nim pieprzyć ale nigdy nie będziesz się z nim kochać.Możecie się lizać ale nigdy nie będziecie się całować. Możesz być w jego życiu ale nigdy nie będziesz jego życiem. Może być w tobie ale ty tak naprawdę nigdy nie będziesz w nim. Możecie być z sobą ale nigdy nie będziecie razem. Możesz być jego dziewczyną ale nigdy nie będziesz jego kobietą.On może mieć ciebie ale ty nie możesz mieć jego. Możesz być dobra ale nie możesz być mną. Wiesz to tak na przyszłość , to tylko takie drobne niuanse o których powinnaś pamiętać / nacpanaaa

 cz.II  Bo jeśli mam chłopaka to niby mam wszystko? A co jeśli chłopak też potrafi zawieść? Mimo to  po raz pierwszy od bardzo dawna zaczynam wierzyć  że zasługuję na to co dobre  że mogę zwolnić i pozwolić sobie na błędy. Mam to czego nie miałam za małolata  mam to co wypłakiwałam każdej nocy i co sobie wycierpiałam. Pozdrawiam więc pewnego użytkownika  który oskarżył mnie o bycie sztuczną  rozpieszczoną dziewczyną  która o życiu wie tyle co przeczyta w Bravo Girl. Dziękuję  dziękuję  dziękuję  przytul się ze swoją zawiścią  ale kurwa nawet Tobie nie życzę tego co przeszłam ja. Buziaczki.  esperer

esperer dodano: 20 luty 2013

[cz.II] Bo jeśli mam chłopaka to niby mam wszystko? A co jeśli chłopak też potrafi zawieść? Mimo to, po raz pierwszy od bardzo dawna zaczynam wierzyć, że zasługuję na to co dobre, że mogę zwolnić i pozwolić sobie na błędy. Mam to czego nie miałam za małolata, mam to co wypłakiwałam każdej nocy i co sobie wycierpiałam. Pozdrawiam więc pewnego użytkownika, który oskarżył mnie o bycie sztuczną, rozpieszczoną dziewczyną, która o życiu wie tyle co przeczyta w Bravo Girl. Dziękuję, dziękuję, dziękuję, przytul się ze swoją zawiścią, ale kurwa nawet Tobie nie życzę tego co przeszłam ja. Buziaczki. /esperer

 cz.I  Dwa lata odwiedzania brata po różnych szpitalach  widok płaczącej matki i ta świadomość  że nie możesz jej pomóc w żaden sposób  a sama musisz być tym idealnym dzieckiem. Wiesz jaka to presja  żeby niczego nie spierdolić  żeby jeszcze nie dokładać problemów? Wiesz jak nienawidziłam siebie za każde  nawet najmniejsze potknięcie zwykłej nastolatki  bo wydawało mi się  że jestem okropną córką  która jest tylko problemem  bo lepiej byłoby beze mnie. Nie wiesz kurwa co czułam w środku  nie wiesz jak ryczałam  jak nie dawałam sobie rady  a nawet nie mogłam tego pokazać  bo obiecałam sobie  że przejdę przez to silna  że nie pokażę tych pieprzonych słabości i będę wzorową córką. I byłam. Teraz tylko płacę za to wiecznym poczuciem  że jestem wszystkiemu winna  że nadal muszę działać na najwyższych obrotach  bo jeśli kogoś zawiodę  najbardziej zranię siebie. Skończ więc pierdolić  że jestem rozpuszczoną małolatą nie wiedzącą nic o życiu  bo co? Bo niby teraz mi się układa?  esperer

esperer dodano: 20 luty 2013

[cz.I] Dwa lata odwiedzania brata po różnych szpitalach, widok płaczącej matki i ta świadomość, że nie możesz jej pomóc w żaden sposób, a sama musisz być tym idealnym dzieckiem. Wiesz jaka to presja, żeby niczego nie spierdolić, żeby jeszcze nie dokładać problemów? Wiesz jak nienawidziłam siebie za każde, nawet najmniejsze potknięcie zwykłej nastolatki, bo wydawało mi się, że jestem okropną córką, która jest tylko problemem, bo lepiej byłoby beze mnie. Nie wiesz kurwa co czułam w środku, nie wiesz jak ryczałam, jak nie dawałam sobie rady, a nawet nie mogłam tego pokazać, bo obiecałam sobie, że przejdę przez to silna, że nie pokażę tych pieprzonych słabości i będę wzorową córką. I byłam. Teraz tylko płacę za to wiecznym poczuciem, że jestem wszystkiemu winna, że nadal muszę działać na najwyższych obrotach, bo jeśli kogoś zawiodę, najbardziej zranię siebie. Skończ więc pierdolić, że jestem rozpuszczoną małolatą nie wiedzącą nic o życiu, bo co? Bo niby teraz mi się układa? /esperer

Telefon wciąż milczy i na wyświetlaczu nie pojawia się jego ksywa  nerwy noszą. Stukasz niecierpliwie o blat stołu  nie wiesz co ze sobą zrobić. Potrzebujesz zapalić  upalić   ale brakło Ci towaru. Dzwonisz do jednego dilera   nie odbiera. Drugi  trzeci raz i nic. Wybierasz kolejny numer  włącza Ci się poczta. Nerwy coraz bardziej buzują. Nie potrafisz już utrzymać nawet szklanki w ręce  wszystko wypada Ci. Próbujesz odpalić szluga  raz  drugi  trzeci. Nikogo nie ma obok  jesteś sam ze swoimi myślami  w pustym domu. Masz mętlik w głowie  wybierasz ponownie numer dilera  znów włącza się poczta. Nie wytrzymujesz  rzucasz telefonem o ścianę  ześlizgując się po niej w dół na podłogę. Zakrywasz twarz rękami. Spierdoliłeś sobie życie chłopaku na własne życzenie.   niby inny

niby_inny dodano: 20 luty 2013

Telefon wciąż milczy i na wyświetlaczu nie pojawia się jego ksywa, nerwy noszą. Stukasz niecierpliwie o blat stołu, nie wiesz co ze sobą zrobić. Potrzebujesz zapalić, upalić - ale brakło Ci towaru. Dzwonisz do jednego dilera - nie odbiera. Drugi, trzeci raz i nic. Wybierasz kolejny numer, włącza Ci się poczta. Nerwy coraz bardziej buzują. Nie potrafisz już utrzymać nawet szklanki w ręce, wszystko wypada Ci. Próbujesz odpalić szluga, raz, drugi, trzeci. Nikogo nie ma obok, jesteś sam ze swoimi myślami, w pustym domu. Masz mętlik w głowie, wybierasz ponownie numer dilera, znów włącza się poczta. Nie wytrzymujesz, rzucasz telefonem o ścianę, ześlizgując się po niej w dół na podłogę. Zakrywasz twarz rękami. Spierdoliłeś sobie życie chłopaku na własne życzenie. | niby_inny

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć