 |
Smak twojego uśmiechu na moich ustach jest tym o czym marzę najczęściej./bekla
|
|
 |
Tak wiele razy prosiliśmy o cud, że nawet nie zauważyliśmy chwili kiedy staliśmy się jednym z nich./bekla
|
|
 |
Zamknij oczy i zaśnij. Poczuj podmuch wiatru wkradającego się przez okno do Twojego pokoju zabawnie mierzwiąc włosy. Podaj dłoń Odyseuszowi, zanurz się w jego ramionach, daj posadzić w jego łodzi i zapomnij. Przespaceruj się po resztkach swojej miłości, daj ciału pozbyć się każdej cząstki jego osoby ze swojego serca boleśnie wrzynających się w jego głębie a potem obudź się z uśmiechem na swojej pięknej twarzy i odetchnij z ulgą. Jesteśmy tu by żyć, by spełnić swój obowiązek człowieczeństwa w jak najlepszy sposób. Idź wyprostowana, dumna z siebie, upadaj głośno i wstawaj w spektakularny sposób. Naucz się szczęścia. Naucz się latać i nigdy nie zapomnij tych najważniejszych uczuć. Kochaj./bekla
|
|
 |
Napełnij mnie miłością całując o piątej trzydzieści. Podaj mi dłoń pewnie prowadzącą do celu gdy słońce otula nas swoim ciepłem. Ogrzej mnie ciepłem swojego serca i nigdy nie odchodź, nigdy, rozumiesz?/bekla
|
|
 |
No chodź, przyśpiesz, pójdźmy na spacer i zakochajmy się w sobie. Nie marnujmy czasu, pójdźmy na wagary a przypadkowo zatrzymany samochód zawiezie nas nad jezioro. Weźmiemy koszyk i małe kanapki z dżemem a na popołudniowym pikniku będziemy się śmiać leżąc na kocu i oglądając chmury. Ukradniemy wózek na kółkach z supermarketu i będziemy wyobrażać sobie że jest rakietą. No chodź, pociągnę cię ku niebu, ku słońcu, zatrzymamy się na jakiejś gwieździe i zbudujemy baze. Chodźmy tylko na spacer i zakochamy się w sobie, pozwólmy sercom zabić szybciej./bekla
|
|
 |
Niemożliwym jest zapomnieć o przeszłości, ale gdy masz kogoś kto prawdziwie cię Kocha poda ci dłoń, rękaw, weźmie w ramiona i nie będzie się liczyć co było. Ważne że masz kogoś dzięki komu możesz wstać, rosnąć, dla kogo możesz żyć uśmiechając się bo ta osoba nigdy nie odejdzie./bekla
|
|
 |
Krwawiącego serca nie zaklei nawet największy plaster./bekla
|
|
 |
|
Leżę i spoglądam w okno. Moje serce cicho
puka do Twojego, a ono mu otwiera i znowu są
razem. Śpiewają razem ulubione kawałki i jedzą
słodycze. Pomiędzy nami są kilometry ale
głęboko patrzę w czarne niebo jak w Twoje
źrenice i wiem, że Ty też to robisz. Przymykam
lekko powieki by wczuć się w każdy skrawek
naszych obietnic składanych na zawsze.
Półksiężyc rzuca światło na moją twarz, a pod
pokrywą moich powiek rodzi się Twój uśmiech.
Czuję Cię tu. Tak silnie, tak mocno. I choć
tęsknię mocniej ciągle, tak jak mocniej kopie
życie, to w końcu będziemy razem choćby to
miało trwać. Będę Odyseuszem, który będzie
szukał powrotu do domu, do wiernie czekającej
Penelopy, do świata, gdzie liczą się wspólne
oddechy i złączone dłonie. Dziś zasnę znów
sam, ale wiem, że serca wtulone spędzą razem
kolejną noc. Dobranoc, skarbie.
|
|
 |
Jego oczy, ramiona, usta, głos brzmiący w uszach. Jego serce bijące tylko dla mnie- tego chce./bekla
|
|
|
|