 |
mine was jak gdyby nigdy nic.. bo przecież oficjalnie to my sie nie znamy. a ona.. ściśnie mocno Twoją dłoń..zupełnie,jakby wiedziała,że przeszłość spędziłeś ze mną .
|
|
 |
wiesz? ona Cię kochała. byłeś dla niej numerem jeden, tym cholernym oczkiem w głowie. jej chłopczykiem bez wad, za którego oddałaby życie. jednak idealny chłopczyk okazał się fałszywym dupkiem. który korzystając z pierwszej lepszej okazji poszedł do innej, nie zastanawiając się nad tym, co ona będzie czuła, że ból wyżre wnętrze jej serca. a ona, ona myślała, że to wszystko przez nią.
|
|
 |
tak bardzo chciałam, żeby jutro mogło się to zmienić. żebym mogła dać Ci to co chcę Ci dawać, i dostać to od Ciebie.
|
|
 |
chyba teraz moja kolej na brak czasu.
|
|
 |
łzami zaszły jej oczy. drżały jej wargi. łamiącym się głosem powiedziała, że miłości nie ma.
|
|
 |
-wiesz spotkałam go wczoraj. - i co,wyznałaś mu miłość? - tak powiedziałam,że jest dla mnie wszystkim ,że kocham , i pocałowałam go. - a on? - odwzajemnił pocałunek. - i? - zniknął. - jak to zniknął? tak po prostu? - tak. - nie wierze, no powiedz... - zniknął, bo sny znikają od razu jak sie obudzisz.
|
|
 |
nie oczekujcie ode mnie optymistycznego podejścia do życia, ponieważ sytuacje, które ostatnio miały miejsce bardzo zmieniły moje podejście do wszystkiego. Kolejny raz w moim zyciu nastapiły dość radykalne zmiany, których bardzo się bałam i wciąż się boję.
|
|
 |
odczuwam przeogromną potrzebę poznania kogoś, kto wywróci moje życie do góry nogami.
|
|
 |
miłość to tylko chemiczna reakcja zachodząca w mózgu pod wpływem zwiększonej ilości fenyloetyloaminy.
|
|
 |
daj spokój, już zrozumiałam.
|
|
|
|