 |
Nienawidzę listopadowych wieczorów, gdy mam jeszcze Birdy w słuchawkach i na dodatek chodzić bez celu. Wspomnienia mam na wyciągnięciu ręki, a płakać mi się tak bardzo chce jak wtedy. Czy kiedykolwiek mi to minie?
|
|
 |
Uwielbiam, gdy mam masę rzeczy do roboty, a moja układanka emocjonalna się jebie, jak nigdy.
|
|
 |
Włączyłam "Die Antwoord - Rich bitch". W tym momencie zapachniało mi spieczoną pizzą z piekarnika, poczułam smak sorbetu malinowego z karmelem własnej roboty i wylany koktajl bananowy na moje spodnie. Jeszcze sześciogodzinny sen przed całodniową wycieczką. Mietek, odblaski, nasze frendki. Kurwa, tęsknię debie.
|
|
 |
Każde moje spojrzenie na Ciebie jest odruchem warunkowym.
|
|
 |
Miło zacząć tydzień od spisywania zadań z niemieckiego pół minuty przed wejściem do klasy. Jeszcze milej jest wtedy, gdy orientujesz się, że z pięciu przykładów jeden z nich jest prawidłowy. Nieopanowane śmiechy i łzy szczęścia przez jedną osobę poprawiły ten paskudy dzień. Nie wspomnę o nieopanowanym ściąganiu na fizyce, latające ściągi i otwieranie podręcznika. Jeszcze ojczysty, na którym mnie nie męczyła, co było ogromnym szczęściem dla mnie. Ano i historia na sam koniec idealna na podsumowanie początku tygodnia. Mimo mojego marudzenia, wkurwów i wyzywania na wszystkich, gdyby nie szkoła, nie wiem co by się ze mną działo.
|
|
 |
Jestem bałwanem, który zakochał się w piecyku. / Brzydula
|
|
 |
Nie myślę ciągle o nim, nie wariuję gdy go widzę, nic mi się w brzuchu nie kręci, nie uśmiecham się częściej, w moich zeszytach nie można znaleźć żadnych głupich serduszek, nie słucham plotek o nim, nie patrzę na niego notorycznie, nie ciągnę tematu o nim i nie chodzę rozkojarzona. Nie jestem kurwa zakochana, ani trochę.
|
|
 |
Nienawidzę tego głosu i tej fryzury tak bardzo, jak nienawidzę wracać do tamtych wspomnień.
|
|
 |
Uwielbiam ją denerwować tym, że mogę czasami dłużej od niej pospać i kończyć dwie godziny wcześniej. Uwielbiam, gdy na fizyce potrafimy wyśmiać każdą niedoskonałość naszego kochanego nauczyciela. Uwielbiam ją wyzywać od kujonic i misiaczków. Uwielbiam z nią przepisywać połowę książki od historii, po czym dowiadujemy się, że to nieodpowiednia strona. Uwielbiam się z nią kłócić, która z nas pójdzie na studniówkę z naszym obiektem zainteresowania i jaki dobierze kolor krawata do garnituru. Uwielbiam z nią wyśmiewać kozaczki moro. Mogłabym tak wymieniać jeszcze długo. Nie mogłaś pojawić się w moim życiu wcześniej?
|
|
 |
Zagrasz mi balladę z czterech akordów jak Cezik, a jestem Twoja.
|
|
 |
Jestem wredną, głupią i beznadziejną dziewczynką. Zrozumiałam już to dawno temu, nie musiałeś mi po raz kolejny to uświadamiać.
|
|
 |
Bardzo chciałabym Twojej obecności, ale przecież się nie przyznam do tego.
|
|
|
|