 |
Czuje się na przegranej pozycji, więc usunęłam się w cień. Ciągle żałuje, że nie jest tak jak się zapowiadało. Trudno, w życiu tak bywa. Nie zawsze dostajemy tego czego chcemy. Znikne więc, nie będę mu marnować czasu w życiu. Tak będzie chyba najlepiej. [chocolatenuaar]
|
|
 |
W nicości trwam. [chocolatenuaar]
|
|
 |
Nie wracaj do przeszłości, nie zatrzymuj się w miejscu, żyj jutrem. [chocolatenuaar]
|
|
 |
|
Koniec jest tu. Koniec jest z tym ostatnim wspólnie wymienionym oddechem, pocałunkiem czy dotykiem. Innego początku nie będzie, tylko końce. Przynajmniej w tym wcieleniu. /esperer
|
|
 |
|
Wybacz, że nie jestem taka jak inne,które poznałeś. Komplikacje dostajesz w pakiecie z moją osobą. /esperer
|
|
 |
i pozwól mi, że będę Cię po cichu kochać / wefoundloove
|
|
 |
2. Żadna z tych powyżej wymienionych bzdur już Cię nie obchodzi. Byłam na chwilę, chciałeś poczuć jak to mieć kogoś bliskiego, robiącego rzeczy, których sam nie byłeś w stanie wykonać, ale wiesz... Lubiłam to. Lubiłam pomagać Tobie w najgłupszej sprawie,dobrze wiedząc, że omotałeś sobie mnie wokół palca. Też za tym tęsknię. Chciałabym, żebyś był, tak jak 365 dni temu. Nieważne, że do końca nie wiedziałeś, że nie zdawałeś sobie z tego sprawy, ja do końca również. Jestem tylko o jedną wiosnę do przodu, a czuję się jakby odebrano mi z życiorysu najważniejsze momenty, które miałam spędzić z Tobą i naszymi przyjaciółmi. Oczywiście, Ty je spędzasz z nimi, ale beze mnie. Nie życzę Ci tego, żeby ktoś Cię potraktował, jak Ty mnie. Na sam koniec dodam, że Cię kocham. Ciągle, nieustannie, bez przerwy i to cholernie trudne. Ale kto powiedział, że uczucie do kogoś, kto ma to wszystko gdzieś jest proste?
|
|
 |
1. Wychodzę z angielskiego, zakładam słuchawki na uszy, a w nich mój hit tygodnia. Idę wolniej niż zwykle. Rozmawiam w myślach sama ze sobą, jakbym układała list, po którym miałabym zniknąć na zawsze z Twojego życia. Nasunęło mi się tyle rzeczy, o których chciałam Ci mówić, po czym stwierdziłam, że to bezsensu, bo to wszystko wiesz. Zaczęłam od takich błahych spraw, o których w ostatnim miesiącu nie było czasu mówić, bo wiadomo jak się kończyły nasze rozmowy. Znowu lubię różowy i żółty. Znowu noszę krótkie spodenki, mając totalnie wyjebane na grube nogi. Znowu noszę warkocza na bok, mając również wyjebane na krzywą twarz, którą zasłaniałam cały czas grzywą. Znowu się uśmiecham. Wiem, że byłbyś ze mnie dumny, choć tak nie pasowałoby Ci to, że uśmiech jest nieszczery. Czasami zdarza mi się popłakać trochę za dużo, gdy wychodzę z łóżka, wracam ze szkoły i kładę się spać. Nie byłbyś ze mnie dumny, że mój dzień kończy się o 2 w nocy, a zaczyna o 5.
|
|
 |
|
Jesz coś jeszcze oprócz spermy, dziwko? /esperer
|
|
 |
|
Masz mnie chcieć, masz za mną szaleć i masz mnie uwielbiać.
|
|
 |
To nie pierwszy i ostatni raz płaczę z tego powodu. Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia.
|
|
 |
Wchodzę do pustego mieszkania, na stole w kuchni leży karteczka z pismem mamy "zupa jest tylko do podgrzania". Usiadłam na krześle, ściągnęłam buty, rzucając je do przedpokoju, włączyłam telewizję. Przyglądając się w odbiciu garnka, momentalnie wybuchłam głośnym płaczem. Nigdy nie mogło być tak, jak ja chciałam? Nigdy nie mogło się ułożyć szybko, bezboleśnie? Kocham Cię, wciąż, nieustannie. Ale ja już nie mogę, nie mam co składać i nie mam już sił.
|
|
|
|