 |
Musisz sama sobie z tym poradzić! Rozumiesz? SAMA !!
|
|
 |
Chce przestać być pękniętym zwierciadłem Twoich marzeń.
|
|
 |
Mogę być kompletnie wypruta z sił. Mogę mieć za sobą kilka zarwanych nocy po których jedyne, o czym marzę to sen. Mogę siedzieć z paczką chusteczek na kolanach i bezustannie wysmarkiwać nos. Mogę mieć poczochrane włosy, związane w niechlujnego kucyka. Mogę mieć rumieńce na policzkach przez gorączkę. Mogę marudzić, narzekać i mieć wszystkiego dosyć. Mogę - a on i tak będzie chciał być obok, uparcie twierdząc, że nie ma lepszego miejsca, niż to przy mnie, niezależnie od wersji mojej osoby, która akurat wchodzi w grę.
|
|
 |
Mijałam go kilka razy dziennie z uczuciem nieprzyjemnego mrowienia na karku. Wytrzymywałam jego oschłe spojrzenia. Unosiłam brodę mimo arogancji i traktowania wszystkich z góry, jakimi zdawał się przesiąkać. Usilnie starałam się odsunąć od siebie bezpodstawną nadzieję, że być może gdzieś w głębi jest innym człowiekiem, niż wskazywałyby na to pozory. Odpychałam od siebie każdą z myśli o tym, że może mi się podobać lub że mogłabym być bliżej niego. A dzisiaj? Uchyla mi dostęp do swojej klatki piersiowej, a ja dostrzegam serce. I słyszę, jak tłumaczy mi coś, a zdanie kończy się uzasadnieniem "... bo Cię kocham".
|
|
 |
ciągle przez ciebie umierałem, ale ten nawracający proces zmęczył mnie tak bardzo, że teraz na twój widok nie chce mi się już wzruszać. nawet ramionami. / mistrzhehe
|
|
 |
Głupia, znowu sobie za dużo wyobrażałaś to teraz płacz z rozczarowania.
|
|
 |
Czasem coś mi mówi, żebym lepiej ugryzł się w język
Więc miażdżę go zębami ale nie umiem przezwyciężyć
Kiedy słowa jak naboje (co?)
Z ust robią mi fullclip
Chce strzelać kulami, kiedy Ty znów lecisz w kulki
|
|
 |
nic nie mówię czasem się opamiętam
Gdy bardzo mam ochotę być nieprzyjemna
Zaciskam zęby, przełykam ślinę i biorę wdech
Gdy nie wiem na co liczysz w myślach liczę do trzech..
|
|
 |
Moje dziewczynki nie szmule lecz damy (damy)
Nie kupisz nas w klubie za kamikadze gratis (gratis)
Chcesz mogę płacić, bo
Mam swój szmal (SzSz)
Tu nie chodzi o hajs
Ale hajs nie przychodzi sam
Spłukanie frajerzy zwą nas materialistki, bo
Chcieli by zagaić ale nie są zbyt bystrzy
I nie są przede wszystkim zaimponować w stanie
Mamy horyzonty dalej niż sikają po browarze
I dobrze wiesz nie marzę o podróży po Chinach (wybacz)
Ale twoje dresy były szyte w tych okolicach
Chcesz umówić się ze mną?
Ten żart nie przeszedł
Lista takich jak Ty jest dłuższa niż mój PESEL
|
|
 |
Słodka buźka Pełny biust Pełen bak i Pełen luz Pod stopami trzymam grunt I nie szukamy groupies Ściągasz mnie z parkietu, bo Chcesz kupić mi browara, że Niby ja mam Ci umilić wieczór? Chyba Twoja stara < 3
|
|
 |
Nie chcę Cię widzieć gdybyś zrozumieć nie mógł
I jutro i za tydzień i w przyszłym wcieleniu
Mam (mam) dosyć kolegów
Soory przyjaciółek
Mówie „Nie”, kiedy myślę „Nie”
Jak nie rozumiesz
|
|
 |
Umniejsz tępą furię, bo wiem, że Ciebie tracę
Zadzwonię jutro niunia, bo dzisiaj gubię zasięg
Dzisiaj gonię za hajsem mówię Ci dobranoc
Odezwę się rano, powiesz mi jak się spało
To niby tak mało, ale mnie to wystarczy
Mnie też się nic nie stało, nie musisz się martwić
z pamięci bez kartki, kiedy telefon mam w dłoni
numer zastrzeżony, ale Ty wiesz kto dzwoni / wdowa
|
|
|
|