 |
"Między nami pogorszyło się z dnia na dzień. Nie byliśmy przygotowani na porażkę i głupie okrucieństwo wobec siebie. W tak młodym wieku człowiek zmienia kochanka w śmiertelnego wroga w ciągu paru oddechów."
|
|
 |
„Miłości nie ma. Miłość jest mitem. To tylko marzenia, cukierkowe wyobrażenia na temat drugiego człowieka, kilka chwil szczęścia, ciepło na sercu, a potem przychodzi proza życia i przyzwyczajenie.”
|
|
 |
''Winien jestem ci wszystko, ponieważ cię kocham.''
|
|
 |
„Tak mi się nudzi bez Ciebie, tak mi się nic nie podoba.”
|
|
 |
"Bo jak można zakochać się w kimś od jednego rzutu oka? Albo jak można szaleć za kobietą, którą widzi się raz na kilka miesięcy i tylko po to, ażeby przekonać się, że ona nie dba o nas? (...) Rzadkie spotkania właśnie nadają jej charakter ideału. Kto wie, czy zupełnie nie rozczarowałbym się poznawszy ją dokładniej?"
|
|
 |
"Beznadzieja. Nie da się zasnąć. A najgorsze to próbować spać na siłę."
|
|
 |
"Dlaczego nieobecność tak bardzo potęguje miłość?"
|
|
 |
"Siedzi sobie cichutko w kąciku dmuchając w kubek herbaty i trenując niebycie."
|
|
 |
Kobieta z reguły ma zasady i nie przekracza granic, do jednego momentu - kiedy spojrzy w oczy ukochanego mężczyzny, wszystko ulega zmianie. / nieracjonalnie
|
|
 |
10 miesięcy. W końcu wracają moje uczucia. Dopiero teraz, po dziesięciu miesiącach,jezu, chcę, żeby było jak kiedyś, boże, tak jak kiedyś, kiedyś byłam wysoko, byłam tak wysoko i tego nie doceniałam, boże, jak mogłam, 10 miesięcy temu, dziesięć jebanych miesięcy, ja już się gubię, piszę bez sensu, dwudziesty piąty raz przymierzam się, żeby coś napisać i dalej nie potrafię opisać tego, co się dzieje teraz w moim sercu i w mojej głowie i nie umiem złożyć nawet jednego sensownego zdania i ohh boże, czemu ja sobie tak strasznie niszczę życie, oh czemu, ale wróciły moje uczucia, oh chyba to dobry znak. / believe.me
|
|
 |
Widzisz, wciąż się boję. Nigdy nie zadzwoniłam do niego bez strachu, nigdy nie wysłałam wiadomości nie czując lęku. Tego nie da się opisać, nie mogę tego przedstawić, ani opowiedzieć. Przez cały czas jestem na jakiejś granicy, która wydaje się być jedynym dopuszczalnym dla mnie miejscem. Bolało i boli nadal, czasami mam wrażenie, że dużo mocniej niż na początku, chociaż miało być inaczej. / nieracjonalnie
|
|
 |
Do niego zawsze wrócę, późnym popołudniem, ciemną nocą, nad ranem. Wystarczy jeden telefon, że już jest, czeka na mnie, tęskni i nie wyobraża sobie, że nie wyjdę - też nie potrafię sobie tego wyobrazić. Zawsze wychodzę. / nieracjonalnie
|
|
|
|