 |
Tak naprawdę płaczesz z błahostek, ale gdy jest już bardzo tragicznie, tak świetnie grasz, że nikt nie jest w stanie zauważyć.
|
|
 |
przyszedłeś tak po prostu znikąd i wziąłeś mnie sobie
|
|
 |
Dałam sobie z nim spokój, nie odzywam się, nie piszę.
Mimo to, nadal i tak myślę, bo nie potrafię tego opanować.
Płaczę, gdyż nie umiem się powstrzymać.
Martwię, się, bo jest to silniejsze ode mnie.
|
|
 |
Jestem. O każdej porze. Kiedy mam dobry humor
albo jestem zmęczona, wtedy kiedy boli mnie gardło
i wtedy, kiedy wieczorami płaczę. Jestem nawet wtedy,
gdy nie mam ochoty z nikim gadać, bo mam wszystko
i wszystkich dość.
Dla Ciebie jestem zawsze.
|
|
 |
Chyba nie chcę już Cię znać, nie chcę nigdzie gonić.
A jedyne co próbuję, to naprawić dziś
swój świat.
|
|
 |
Prawda pozostaje prawdą niezależnie od tego, czy
w nią wierzysz, czy nie.
|
|
 |
Kiedyś zacznę znikać, a ty zorientujesz się dopiero
jak będzie za późno, nie będziesz mógł mnie
zatrzymać, nie będziesz mógł nic zrobić kiedy zniknę,
poczujesz się tak jak ja kiedy Cię straciłam, nigdy mnie nie znajdziesz.
|
|
 |
Patrzysz na mnie rozumiejąc moje wady. Nie boisz się być ze mną, jesteś przy mnie bez obawy.
|
|
 |
Gdy skończył pisać, siedziała nadal nieruchomo w fotelu i myślała o tym, że spotkała, zupełnie przypadkowo, niezwykłego człowieka. Że chciałaby, aby był zawsze. Na wieczność. Czuła się przy nim wyróżniona i tak jedyna, jak przy nikim innym na świecie. Po raz pierwszy, skulona na tym fotelu, zaczęła się bać, że on mógłby przestać być częścią jej życia. Nie wyobrażała sobie tego.
|
|
 |
Bałam się go utracić. Moje nagłe szczęście od pierwszej chwili połączone było z wielkim strachem. Bałam się, że kilkanaście wiosennych dni minie i że on odejdzie ode mnie. Kiedy ujmował moje dłonie , myślałam o tym ,że za chwilę być może, nie będę go czuła przy sobie, i ta myśl była tak pełna bólu, że wychodziłam jej naprzeciw, wysuwałam ręce z jego rąk. Odchodziłam od niego żeby w następnym momencie podbiec ,przywrzeć do jego szyi i obejmując go ciasno błagać - nie zostawisz mnie, prawda, nie odejdziesz?
|
|
 |
Wiesz, lubię wieczory
Lubię się schować na jakiś czas
I jakoś tak, nienaturalnie
Trochę przesadnie, pobyć sama.
|
|
 |
Odważny jest ten, kto wie, że przegra, zanim jeszcze rozpocznie walkę, lecz mimo to zaczyna i prowadzi ją do końca bez względu na wszystko.
|
|
|
|