|
nakręcasz mnie tak, że nie mogę spać
|
|
|
spotykam jakiegoś dobrego typa, jest początek wiosny,jest tak kozacki, że wpierdalam się w wątek miłosny
|
|
|
ciebie jak nikogo i jak nikt inny
|
|
|
naprawdę chciałam być damą, chciałam ten wieczór spędzić z klasą i już tą klasę zgubiłam w busie..
|
|
|
Przyzwyczaili się. Popłakali a potem się przyzwyczaili. Człowiek jest podły i do
wszystkiego się przyzwyczaja.
|
|
|
najlepszą częścią bycia w związku jest możliwość bycia samym, jednocześnie będąc z kimś
|
|
|
Mija Cię w pośpiechu blisko setka osób wracających z utęsknieniem do domu lub biegnących na popołudniowy trening. Typowy marcowy dnień otoczony deszczową aurą. Tylko z Tobą nie jest jak na co dzień, prawda? Stoisz niezdolny do jakiegokolwiek ruchu. To dość irracjonalne, że serce złamało Ci się z hukiem, a nikt nie zauważył, nie podbiegł z pomocą. Nawet czas wciąż biegnie tym samym tempem.
|
|
|
dni gorące non stop świeci słoooooońce , tak wyglądają letnie miesiąceeee, nagrzane bloki miejsca cieeeekawszeee, żeby tylko picie było tańszeeeee :D taki nastrój letni , ruszamy na ognisko, pierwsze z moją miłością, pierwsze na którym będę najspokojniejsza na świecie i pod kontrolą, damy rade :D
|
|
|
ty mnie przytulisz bo nie chcesz mojej krzywdy, ale tak jak on to mnie nie przytulisz nigdy
|
|
|
Wiesz, chciałabym teraz być z nim pośród cichej nocy opustoszałego miasta. Znaleźć ukojenie w delikatnym odcieniu jego tęczówek i zdobyć się na ten gram odwagi, by powiedzieć mu prawdę o tym, co czuję. Poczuć ciepło jego warg na czole - znak tego, że zrozumiał. Obietnicę, iż nie zostawi mnie po raz kolejny.
|
|
|
Nie chcę narzekać. Marudzić. Zrzędzić. Nic w ten deseń. Podwijam rękawy i dzielnie zabieram się za układanie swojego życia. Zagryzam wargę. Nie będę płakać. Ani krzyczeć. Nie powiem jak boli, kiedy odłamki serca uwierają mnie w klatce.
|
|
|
Opowiedzieć Ci o nim? O tygodniu wakacji podczas którego zrobiliśmy razem więcej, niż normalna para w ciągu kilku miesięcy? O tym jak po raz pierwszy w życiu pokochałam? Jak uwielbiałam z nim rozmawiać, całować jego usta, rozbierać się przed nim, gotować razem, uśmiechać się do niego? Opowiedzieć Ci ciąg dalszy o tym jak zdominowała nas rzeczywistość? O tym jak z dnia na dzień w zetknięciu z nią traciliśmy zrozumienie i bliskość? O błędach, które obydwoje popełniliśmy i które wpakowały nas w relacje z innymi? O tym jak mijałam go z jego nową dziewczyną? O jego rocznicy z nią, kiedy późnym wieczorem spotkaliśmy, a on łapczywie przypominał sobie smak moich ust? O tym, że minęło półtora roku, a ja nadal mam pustkę w klatce piersiowej? Chodź, opowiem Ci. Weź tylko wódkę, bo bez niej się rozpadnę.
|
|
|
|