 |
Czasami mam ochotę iść, nie patrzeć za siebie
Nie wracać, nie czuć nic i nic nie wiedzieć
|
|
 |
chodź, pokażę Ci nasze zajebiste wspomnienia .
|
|
 |
gdybyś miała tyle rozumu co tapety na mordzie .
|
|
 |
Pewnie nie wiesz, ile razy chciałam umrzeć. Przez Ciebie. Obiecywałeś, że zostaniesz na zawsze. Nie dotrzymałeś słowa, nigdy tego nie zrobiłeś. Nigdy nie potrafiłeś też przyznać się do błędu. Całą winą obarczałeś mnie, a ja jak mały potulny piesek, wszystko brałam na siebie. Przepraszałam Cię za rzeczy, które Ty zrobiłeś. Doprowadziłeś mnie do stanu, gdzie nie potrafiłam się kontrolować - Ty robiłeś to za mnie. Ale odszedłeś i skończyło się. Znowu mogę decydować o tym, co zrobię. Mogę, ale nie chcę. Brakuje mi Ciebie, egoisto.
|
|
 |
Siedząc na szkolnej ławce pisząc kolejnego smsa nie zwracałam uwagi na przechodniów-Nie pisz tyle- szepnęła ze śmiechem przyjaciółka i sama wsadziła nos w komórkę.Nagle poczułam czyjś wzrok na sobie.Podniosłam głowę i zobaczyłam jak wchodzi po schodach wpatrując się w jeden obiekt.We mnie.Poczułam paraliż całego ciała.Nasz wzrok złączył się przez kilkanaście sekund,po czym przeszedł i zniknął w tłumie.Przez te 2 lata w moim życiu przewinęło sie kilku chłopaków,ale do każdego porównywałam właśnie jego chcąc by on nim był.To ta pierwsza miłość,którą zawsze się pamięta,ta miłość za którą się tęskni i do której często sie wraca-Co jest?-spytała przyjaciółka.Widząc moją minę objęła mnie ramieniem-To zwykły porąbany gnojek.Nie myśl o nim.Zajmij się tym,który naprawdę na Ciebie zasługuje-Uśmiechnęłam się pokazując sztuczną obojętność.Wróciłam do pisania wiadomości,lecz tylko ja sama wiedziałam o wojnie,która własnie trwała w moim żołądku po zobaczeniu Jego.Tak,wciąż go kocham. || pozorna
|
|
 |
Kiedyś może zrozumiesz jak trudno jest wstać, walczyć od nowa.
|
|
 |
A co jeśli powiem Ci, że bez Ciebie nie wyobrażam sobie ani jednego dnia?
|
|
 |
Jestem zmęczona walką o innych. Teraz usiądę i sprawdzę, kto będzie walczyć o mnie.
|
|
 |
Potrzebna mi tylko zwyczajna potrzeba bliskości.
|
|
 |
Nie od razu zrozumiałam, ile dla mnie znaczysz. Dopiero upływ czasu mi to wytłumaczył.
|
|
 |
patrzę na ciebie , słucham o tobie i myślę sobie jedno : nigdy więcej nie chcem się aż tak pomylić.
|
|
 |
Ta bezsilność, kiedy łzy spływają ci po policzku , a ty nie masz władzy i kontroli, by je zatrzymać.
|
|
|
|