 |
brakuje mi naszych rozmów w cztery oczy. brakuje mi przesiadywania godzinami na oponach i rozmów na różne tematy. brakuje mi tego Twojego ciepła. brakuje przemilczania różnych spraw. brakuje mi spacerów i spędzania wspólnie czasu. najbardziej brakuje mi prawdziwego przyjaciela który był i nadal jest, ale się zmienił.
|
|
 |
uwielbiam robić wszystko wbrew innym. zawsze muszę postawić na swoim i udowodnić wszystkim że sama wiem najlepiej co dla mnie najlepsze. mimo to uwielbiam, gdy mówisz że się o mnie martwisz, żebym nie robiła głupot i kocham jak mi czegoś zabraniasz.
|
|
 |
`jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą mi, że nie mogę. a ja muszę po prostu odwrócić się i powiedzieć 'no to patrz'.!
|
|
 |
zawsze uśmiechnięta i pełna życia. wmawiała innym i sobie że ma wyjebane. każdy w to wierzył, nawet ona zaczęła mieć nadzieje że to kłamstwo to prawda. przy przyjaciołach, znajomych i bliskich było świetnie. śmiała się i robiła przypały z resztą, ale gdy zostawała sama wszystko było do dupy. najgorsze że nikt jej nie pomoże. nikt nie wie co się z nią dzieje tak naprawdę. nawet jej przyjaciele udają że jest w porządku. wieczorami leży ze słuchawkami w uszach przy jakiejś dołującej piosence i zastanawia się dlaczego tak jest. ona bardzo chce, aby ktoś zauważył że nie jest tak wspaniale jak udaje. no bo jak długo można.
|
|
 |
rozpierdalasz mnie uczuciowo .
|
|
 |
daj mi ten lajt, wszystko co naj
|
|
 |
chuj ci w dupe, kurwa joł, nie?
|
|
 |
była na imprezie. wiedziała, że przyjdzie więc już na początku zaczęła pić. po godzinie stała nawalona pod ścianą i krztusiła się dymem z papierosa. wszedł do kuchni nie wiedząc, że ona tam jest. odwrócił się, spojrzał na jej oczy, które się zaszkliły i podszedł bliżej. zaczęła się śmiać. 'tylko sobie nie myśl, że to przez Ciebie. dymem się zakrztusiłam i tyle.' złapał ją za łokieć. 'chodź. wyjdziemy na zewnątrz.' spojrzała na niego wściekła i pijana. 'chyba sobie kpisz.' odwróciła się i kończyła swoje piwo. wyrwał jej butelkę z dłoni i wziął na ręce przekładając przez ramię! 'cholera! puść mnie. puść mnie, no!' wyszli na zimne powietrze. postawił ją na ziemi i odwrócił się plecami. 'coś Ty sobie, kurwa, myślał? że przyjdziesz i będziesz udawał bohatera? po jakiego chuja mnie wyprowadzałeś? no po co pytam?! nie ma już nas. sam o tym zdecydowałeś i guzik powinno Cię obchodzić, co się ze mną dzieje!' biła go pięściami po plecach. 'Kocham Cię.' powiedział. uderzyła mocniej.
|
|
 |
nawet gdybym popełniła samobójstwo przez ciebie powiedziałbyś ' ahaa '
|
|
 |
bo jak jest mi przykro to kurwa sobie płaczę , proste.
|
|
 |
nie nawidzę jak mi nie odpisujesz.
|
|
|
|