 |
Nie obiecam Ci,że jutro do Ciebie zadzwonię. Jak szybko zrzucisz ciuch,tak szybki będzie koniec...
|
|
 |
Można stracić bardzo wiele,aby zatrzymać w sobie to co się kocha!
|
|
 |
Ale chyba powątpiewam... Czy Ty w ogóle istniejesz? /Kali
|
|
 |
Zabłądziłem. W świecie gdzie miłość wyrażana jest w słowach,a czyny możemy kupić za parę złotych. W świecie,gdzie ludzie ćpają,piją i palą,bo za wiele od życia nie mają. Zgubiłem się. Na Ziemi ,gdzie każdy patrzy tylko na korzyści,a ludzie sprzedali by nawet swych bliskich. Codziennie rano budzę się na obcej planecie, widzę prawdziwe,ludzkie cierpienie. Ludzie nie mają co jeść,nie mają gdzie spać,a ich serca są czyste,jak łza. Umarłem w środku,patrząc jak dwuulicowość i przyjaźń idą w parze. Patrzę i widzę zawiść w oczach. Za bycie lepszym,człowiek ,człowieka gnoji. Za plecami szydzą i obrzucają błotem,a w oczy szczery i lojalni...
|
|
 |
Kochałem ją. Mówię to z pewnością w głosie,ze szczerością,jakiej nigdy nie znałem. Kochałem ją i skłamałbym mówiąc,że przestałem. Bo nie przestałem,po prostu nauczyłem się patrzeć jej w oczy i mówić przykre słowa,słowa pełne bólu... Dziś to bez znaczenia!
|
|
 |
A dziś sam nie wiem gdzie jesteś... gubię sam siebie,w tym świecie. Zatracam się w walce o szczęscie, zatracam się,bo ze mną nie jesteś!
|
|
 |
Wiesz, temu jednemu mżczyźnie chciałabym dać, tak zwyczajnie, tak najzwyczajniej w świecie - jak podarek imieninowy czy urodzinowy - całe moje życie. Bez reszty. Chciałabym być z nim i podróżować z nim, i czekać na niego wtedy, kiedy nie mógłby mnie ze sobą zabierać. Chciałabym dla niego utrzymywać dom w czystości i robić zapasy na zimę. Chciałabym mu zrobić na drutach albo na szydełku długi długi ciepły szalik i ciepły sweter, i ciepłe rękawiczki, i ciepłą czapkę, i bardzo ciepłe skarpety, i w ogóle. Bo to tak jest, że dla siebie, owszem, można coś tam zrobić, ale dla drugiego człowieka to już można coś niesamowicie pięknego zrobić, wszystko. Wszystko.
|
|
 |
Co w nim polubiłam? Na pewno spojrzenie, którym zwabił mnie do siebie niby spytać co tam?. Uśmiech i w sposób jaki się poruszał. Z grubsza wszystko co było widać na pierwszy rzut oka - było nie do ominięcia. Przyciągał śmiałością i pewnością siebie. Parę chwil, które przerodziły się w godziny. Poznawałam jego charakter, i wnętrze, które wydawało się nie mieć końca. Opowiadał o tym, a zaraz kończył zdanie kompletnie czymś innym. Aż w końcu poznałam jego smak. Zapach perfum, który momentalnie mnie od niego uzależnił
|
|
 |
Tak, jestem kobietą. Jestem wredna, wścibska, zazdrosna, lubię komplementy, dostawać kwiaty i oczekuję, że będziesz się wszystkiego domyślał
|
|
 |
Przyjdź, a opowiem Ci jak reszta świata przestaje dla mnie istnieć , gdy Cię widzę.
|
|
 |
On jest objęty moimi prawami autorskimi, więc żegnaj.
|
|
|
|