 |
cd. 'kończę obiad: 16:16. kurwa. siadam na gadu, sprawdzam pocztę. '*** przesyła wiadomość: 17:17' pf, też ma wyczucie..jakiś czas później. dobra. biorę się za lekcje, która godzina? 18:18. kończę pracę domową: 19:19. jasna cholera. znów wchodzę na gadu. 'nie będe patrzyła na zegarek, o nie!'. mama wchodzi do pokoju, 'nie oglądasz barw szczęścia? już dwadzieścia po dwudziestej' -dzięki mamo, naprawdę.. jeszcze tylko m jak miłość, kurcze gdzie ten telefon? ile do końca? no tak, 21:21.. serial się kończy, idę się kąpać, wreszcie dzień dobiega końca. wychodzę z łazienki i przelotnym spojrzeniem zerkam na zegarek w kuchni: 22:22. no nie.. to już przegięcie. pouczę się jeszcze, na jutrzejszą klasówkę. po jakimś czasie mam dość, literki zlewają mi się w oczach, kurcze, która już godzina? 23:23. MAM DOŚĆ, KURWA! biorę mp3 i zakopuję się pod kołdrą, przysypiam. jeszcze tylko nastawię budzik na rano. sięgam po telefon : 00:00. DOŚĆ. /correct
|
|
 |
wstaję rano, patrzę na zegarek: 07:07. spóźniam się na pierwszą lekcję, wpadając do klasy rzucam okiem na zegarek: 08:08. druga lekcja, dostaję smsa, wyciągam telefon-reklama. jeszcze zerknę na godzinę: 09:09. trzecia lekcja, nudy..ciekawe ile do dzwonka? zegarek: 10:10. lekcja czwarta, pani: pośpieszcie się z tym dialogiem, zostały 4 minuty do dzwonka. no tak, czyli jest 11:11. dzwonek po piątej lekcji, przerwa obiadowa. czekamy koło stołówki na kolegę, 'cholera ile można jeść? która godzina? -12:12.' koniec szóstej lekcji jest o 13:10 więc spokojnie. nauczycielka przedłuża nam lekcję o kilka minut za gadulstwo, wychodzimy z klasy o 13:13.. przedostatnia lekcja, damy rade. dzwonek. schodzę na dół przebrać się na wf. wyciągam telefon: 14:14. oddaję go koleżance. ostatnia lekcja wreszcie dobiega końca. zakładam płaszcz i wychodzę ze szkoły. wchodzę do domu równo o 15:15, co jest do cholery? uwzięło się na mnie czy jak? rozbieram się, odkładam plecak, robię coś do jedzenia.
|
|
 |
to nie jest tak, że nie lubię szkoły. lubię ją, lubię z tysiąca różnych powodów. między innymi dlatego, że na każdej przerwie spotykam Cię na korytarzu i niby przypadkiem szturcham ramieniem /correct
|
|
 |
podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale kurde! przecież do trzech razy sztuka, co nie? /correct
|
|
 |
jedyną rzeczą, którą uwielbiała robić w nocy oprócz picia gorącej czekolady, było pisanie z nim /correct
|
|
 |
WSZYSTKIE WPISY KTÓRE PO UKOŚNIKU NIE BYŁY PODPISANE,SĄ MOJEGO AUTORSTWA. OD TERAZ BĘDĘ PODPISYWAĆ: correct.
|
|
 |
'brnij do przodu, mimo wszelkim przeciwnościom losu, pomagaj szczęściu, nie załamuj się, co robić masz, rób' /marika-siła ognia
|
|
 |
'potrzebuję miłości i uczuć prawdziwych, ale wolę nic nie mieć, niż mieć coś na niby.' /wdowa-zbyt dobra
|
|
 |
'może typ nie jest zły, ale to jeszcze szczeniak.' /wdowa-zbyt dobra
|
|
 |
dopiero po tak długim czasie, mijając go przypadkiem na ulicy potrafię powiedzieć do siebie 'co ja w nim widziałam?'
|
|
 |
mówią, że jak się długo o kimś myśli to w nocy Ci się ta osoba przyśni.. ciekawe, bo myślę o Tobie już 3 dni i 13 godzin a jeszcze nie spotkałam Cię w moich snach..
|
|
 |
-ej on jest fajny! -czy ja wiem, za gruby..w ogóle co to za fryzura? ogólnie nawet przystojny nie jest. dziwnie się uśmiecha i ma takie głupie spojrzenie.. -ooo idzie -Ty, ale ma fajne buty z nike! -no, faktycznie. -to co Ty tam mówiłaś, że fajny jest? popieram!
/nie ma to jak materialistyczne podejście
|
|
|
|