 |
"Nie mam dla Ciebie miłości, Ktoś tu był przed Tobą
/Nie ma we mnie miłości, odchodząc zabrała ją ze sobą." ..
|
|
 |
Naszej bohaterce chce się płakać.
I jeść Maka. Jest blisko Skarpy, pójdzie skakać.
Przecież też ma ładne ciało, śliczny brzuch i cycki
Ale rzeczywiście tamta ma te długie łydki.
Naszej bohaterce się łamało serce nieraz.
Ale to, co widzi teraz ją zabija niemal.
|
|
 |
|
Nie chciałam być z kimś, kto wiecznie nie wiedział czego chcę.
|
|
 |
Piszę ten list jedynie dlatego, że znów przypłynęła do mnie fala wielkiej tęsknoty za tobą i od kilku dni paraliżuje mnie i nie daje o niczym innym myśleć. Tu kiedyś wypadł mi talerz z rąk, bo nagle zjawiłeś się w moich oczach. A wczoraj, wyobraź sobie, założyłam bluzkę na lewą stronę. I przecież przeglądałam się w lustrze przed wyjściem. Ale jakbym nie widziała w nim siebie. Dopiero koleżanka w szpitalu zwróciła mi uwagę. Powiedz, czy to jest normalne? Tyle lat minęło, a wciąż nie mogę sobie poradzić z miłością do ciebie. | Wiesław Myśliwski
|
|
 |
"Tego chciałaś."
Praca na granicy fizycznych możliwości po 13h dziennie, do tego zapalenie płuc bez możliwości wzięcia wolnego, serce już nawet nie złamane, tylko przepuszczone przez rębak, brak jakichkolwiek perspektyw, brak sensu, brak chęci do życia, żadnych szans na spokojny sen, spokój wewnętrzny, czy szczęście. TAK KURWA, na pewno TEGO właśnie chciałam.
|
|
 |
|
Wyjdź z mojej głowy i mojego serca. Ciebie już nie ma. Wpieprzyłeś się w życie, pokruszyłeś serce i tak po prostu wyszedłeś nie zamykając za sobą drzwi. Odszedłeś? Dobrze, nie będę Cię gonić, ale zabierz wspomnienia o sobie, ból przypisany do Twojego imienia i zamknij te cholerne drzwi, bo mam w sercu przeciąg, który nie pozwala mi o Tobie zapomnieć. / podobnodziwka
|
|
 |
|
Wytłumacz mi po co Ci były te gierki? Po co dałeś mi zasmakować swoich ust, doznać Twojego dotyku, zajrzeć w Twoje oczy. Po co zawróciłeś ze swojej drogi żeby tak po prostu znów dla zabawy mnie zranić. Nie mogłeś po prostu pójść dalej, dać mi spokój, dać mi zapomnieć? Czemu tak bardzo zależało Ci na utrudnieniu mi tego, na wywołaniu kolejnego morza łez. Nie miałeś prawa mnie tak ranić, powinieneś być wdzięczny za okazaną pomoc i dobre serce, które Ci podarowałam. Pamiętaj, że byłam kiedy Ci się pieprzyło wszystko, pamiętaj, że wyciągałam rękę by Cię podnieść. To skurwysyństwo co mi zrobiłeś. / podobnodziwka
|
|
 |
W końcu coś pękło, tama, wszystko się zepsuło. Lęk wygrał. Strach przed tym, że któreś z nas może odejść, że znowu możemy cierpieć, to sprawiło, że się wycofaliśmy. Z podniesioną wysoko głową, że niby to nic nie znaczyło, że tak miało być, że żadne z nas się nie przywiązało. Śmieszne, nie? Zależy nam na sobie, ale nie możemy być razem, bo ktoś kiedyś porysował nam duszę i wolimy sami zrezygnować z miłości, zanim miłość zrezygnuję z nas. Tęsknie, to wszystko./esperer
|
|
 |
Oboje dobrze wiemy, że coś się nam sypie. Konstrukcja, którą misternie budowaliśmy, wali się przy fundamentach. Widzisz te poranione ręce? Jak długo będziemy to wszystko podtrzymywać kosztem własnego cierpienia? Coraz częściej widzimy, że pocałunki, trzymanie za rękę i mówienie, że się ułoży nie wystarczy, bo przecież nic się nie układa, prawda? Boję się, że któregoś dnia to runie na naszych oczach, a naszym jedynym gestem będzie wzruszenie ramion. Ot tak, zwyczajnie, tyle z nas zostanie, pobojowisko, plac walki, na którym poległy nam serca./esperer
|
|
 |
Przecież Ci nie powiem, że coś pęka. Tego nie da się opisać słowami, wiesz? Oddalamy się każdego dnia, ale nic z tym nie możemy zrobić, zupełnie nic. Wypuszczam Cię z rąk i boli, cholernie boli, ale nie jestem w stanie tego zatrzymać. Choć łzy rozmywają obraz, jedynie wzruszam ramionami. Nie krzyknę, straciłam głos. Tylko patrzę, ale wzrok też pusty. Przecież Ci nie powiem, że oto na naszych oczach umiera nam miłość. Obudzimy się dopiero kiedy nie zostanie z nas nic, kiedy nie będziemy mieli dokąd wracać./esperer
|
|
 |
Myślę, że tak naprawdę nigdy nie pogodziłam się z jego odejściem. Po prostu z czasem nauczyłam się żyć tak jakbym nigdy go nie poznała. Wtedy mniej boli./esperer
|
|
 |
Wiesz, mieliśmy być inni. Miało być inaczej. Walczyliśmy bardziej, mocniej, całym sercem. Spalaliśmy się nawzajem, a skończyliśmy jako nieznajomi./esperer
|
|
|
|