 |
|
czasem biorąc do ręki noż miałam ochotę wbić go sobie prosto w serce, by nic więcej już nie czuć. gdy miałam w ręce strzykawkę nie jeden raz pomyślałam o złotym strzale. stojąc na krawędzi - miałam ochotę skoczyć. tak często chciałam się poddać, a mimo to - nadal tu jestem. / veriolla
|
|
 |
|
`Czasami jesteśmy naprawdę blisko, ale co to jest? Chcę go całować i przytulać kiedy mam na to ochotę!!` /got2be
|
|
 |
|
`To już jest przesada, spadam stąd poniekąd przez twoje podejście...`
|
|
 |
|
a gdyby tak napisać inne zakończenie naszej historii ? z tym wyjątkiem, że dobre. /retrospekcyjna
|
|
 |
|
siedziałam z Nim, pijąc wódkę. byłam pijana - dość mocno. wziął do ręki strzykawkę, i położył mi ją na kolanach. złapał moją rękę,i ścisnął ją jakimś paskiem na wysokości przedramienia. doskonale wiedziałam co robi. dała mu do myślenia Nasza rozmowa o chęci skończenia egzystencji na tym świecie. wziął strzykawę z moich kolan i mi ją podał. ' no dalej ' - wybełkotał. przyłożyłam strzykawkę do ręki, która trzęsła się niewyobrażalnie. poleciały mi łzy. przed oczami stanęły mi momenty z życia - twarze ludzi, którzy coś dla mnie znaczą. nie potrafiłam. wyrzuciłam strzykawkę na drugi koniec pokoju. ' wiedziałem, masz tu dla kogo żyć, Mała ' - dodał z uśmiechem na twarzy. faktycznie, jest na świecie kilka osób, które trzymają mnie przy życiu./ veriolla
|
|
 |
|
i to jest właśnie szczyt głupoty, gdy przez ponad pół roku On nie odzywał się, nie dawał znaku życia, a gdy przestałaś wyczekiwać wiadomości od Niego, co chwila zerkać na telefon i modlić się, aby się odezwał to właśnie wtedy On pisze, że tęsknił, że brakowowało mu twojego uśmiechu, i choc masz tę pierdoloną świadomośc, że połowa Jego słów jest kłamstwem i tak prosisz Boga, aby dał Ci szanse wejścia w to jeszcze raz, bez względu na konsekwencje, skutki, późniejsze łzy, chcesz to przeżyć od nowa z pełną świadomością, że najprawdopodobniej skończy się 'jak zawsze' w waszym przypadku. i to się chyba nazywa miłośc. / nervella.
|
|
 |
|
oznajmiłam rodzicom , że wrócę do domu przed północą, jednak przedłużyło się to do południa dnia następnego.'od czego zaczniesz ?'-spytała mama, która doskonale wiedziała gdzie byłam,ale najwyraźniej chciała mnie powkurwiać. ' od tego,że skończę i udam się do swojego pokoju bo jestem śpiąca'-odparłam,biorąc wodę niegazowaną z lodówki.tato patrzył na mnie i wyczekiwał odpowiedzi. spojrzałam na Nich i wkurzona wykrzyczałam:'od czego zacznę? od tego,że byłam u Niego.co mam do powiedzenia? że nie zrobicie nic,bo i tak będe tam chodzić.bo mi zależy.bo staram się by wyszedł na ludzi. bo mam gdzieś Wasze sprzeciwy.bo Go kocham,cholernie kocham'.patrzyli na mnie,nie odzywając się nic.w końcu tato wydukał:'jesteś szczęśliwa będąc przy Nim ? '.spojrzałam mu w oczy i bez zastanowienia odpowiedziałam:'jak nikt inny'.tato podszedł do mnie,i całując w czoło powiedział:' czyli nie ma problemu.jeśli On daje Ci szczęście to jedyne co mogę zrobić to podać mu rękę,dziękując za uśmiech córki'. / veriolla
|
|
 |
|
przecież ja chcę Cię tylko zrozumieć. chcę mieć jasne wyjaśnienie. chcę wiedzieć na czym stoję. nie będę wiecznie czekać - a może bedę .. / veriolla
|
|
 |
|
był marzeniem , jest wspomnieniem .
|
|
 |
|
nie powiem , że nie jest mi kurwa przykro, kiedy ja się staram jak mogę, by Cię nie zawieść, a Ty masz mnie w dupie w momencie, w którym najbardziej Cię potrzebuję. Stać mnie tylko na sms o treści ' aha, spoko.' , by nie zjebać tego co między nami budowało się tak długo./retrospekcyjna
|
|
 |
|
To zabolało jak cios nożem zadany prosto w plecy . Dla jednych może wydawać się to błahostką, ze z każdym dniem ją tracę. Zapomniała, że to ze mną miała spędzić całe jutro, tak zwyczajnie olała mnie dla tego, z którym spędza każdy jeden dzień, dla tego , który podobno nie wzbudza jej sympatii . zostałam sama z pytaniem 'czy to ze mną jest coś nie tak ?' ./retrospekcyjna
|
|
|
|