 |
wystawiła swoją miłość na allegro mając nadzieję, że uwolni się od tego cholerstwa raz na zawsze.
|
|
 |
cofnęłabym się w czasie i to zmieniła , ale nie mogę więc jeśli twoje drzwi są zamknięte na łańcuszek , zrozumiem .
|
|
 |
Gwałtownie potrzebowała wódki. Albo paru wódek. Albo pięknego, silnego, milczącego mężczyzny, z którym kochałaby się do utraty przytomności
|
|
 |
Stała pod ścianą klubu. Usłyszała męskie głosy, a po chwili krzyki. Wyjrzała za róg i zobaczyła, jak kilku gości się okłada, nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że wśród nich było jej bóstwo. Wystartowała między nich i mało nie dostała w twarz. 'Czy Wam się coś popierdoliło?!" Wrzasnęła tak głośno, ża cała piątka mężczyzn spojrzała na nią w osłupieniu. "Puść go, Ty wracaj do swojej dziewczyny, a reszta się rozejść. Nie mam zamiaru powtarzać." Warknęła. Ku jej zdziwieniu faceci się rozeszli. Został tylko jeden. Podeszła wolno, polała wodą chusteczkę i zaczęła ścierać z jego twarzy krew. Westchnęła głośno, po chwili jednak na swoich rozgrzanych ustach poczuła jego chłodne palce. "Chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak pięknie Twoje oczy iskrzyły się złością." Jego ciche słowa obijały się o jej uszy, poczęstował ją pocałunkami nocy.
|
|
 |
dzięki Tobie przekonałam się jak ważne jest zaufanie, jak dobrze jest mieć osobę która ani przez chwilę nie pomyśli że możesz ją zranić. jak ważna jest taka więź między dwojgiem ludzi. tak, właśnie ją straciłam.
|
|
 |
I dziękuję Ci za to, że codziennie rano mogę liczyć na Twój uśmiech, bez względu na to co wydarzyło się dzień wcześniej
|
|
 |
"Pamiętam teraz słowa babci, która mówiła, że miłość jest wtedy, kiedy chcesz z kimś przezywać wszystkie cztery pory roku. Kiedy chcesz z kimś uciekać przed wiosenną burzą pod osypane kwieciem bzy, a latem zbierać z tym kimś jagody... i pływać w rzece. Jesienią robić razem powidła i uszczelniać okna przed wiatrem. Zimą - pomagać przetrwać katar i długie wieczory, a jak już będzie zimno, rozpalać razem w piecu."
|
|
 |
Czasem po prostu chciałabym się do Ciebie przytulić, bez żadnego konkretnego powodu. Pójść do parku, gdzie w promieniach słońca mienią się różnymi kolorami jesienne liście. Usiąść pod drzewem, patrzeć w niebo. Powiedzieć coś, cokolwiek, bo wiem, że mogę rozmawiać z Tobą o wszystkim. Spojrzeć w Twe oczy... Gładzić dłoń. Dotykać Twej twarzy. Ust . Pocałować. Poczuć się jak mała dziewczynka, bezbronna, bezpieczna w Twych objęciach. Chciałabym zapomnieć o tym, co było. Żyć chwilą obecną. Pragnę usnąć wtulona w Ciebie. Obudzić się kiedyś słysząc z Twych ust moje imię. Czuć, że jestem Ci potrzebna, wiedzieć, że jedyna. Chcę się z Tobą drażnić, pokłócić... Tylko po to, by później się czule pogodzić... I tęsknić wiedząc, że i Ty tęsknisz..
|
|
 |
na prawdę do szczęścia nie potrzebuję niczego innego . wystarczy mi słońce , które przebija się przez pomarańczowe rolety , promienie opadające delikatnie na złożoną pościel , moje potężne łóżko z milutkim kocem w panterkę , a na środku on , gładzący po plecach , całujący we włosy i szepczący , jak bardzo mnie kocha .
|
|
 |
Przyjaźń to uczucie , którym darzymy osobę która zazwyczaj wiele dla nas znaczy , nie jest nam obojętna , potrafi wesprzeć gdy mamy problem i którą my wesprzemy w trudnej sytuacji . . Jest dla nas wsparciem . . Przyjaciel to osoba , która nie widziała naszych łez lecz płacze z nami . . Przyjaciel to osoba , która gdy zadzwonimy o 3 nad ranem nie odłoży słuchawki ze słowami "spierdalaj" . . Przyjaźń to nie tylko uczucie lecz więź , nierozerwalna więź . . Która łączy ludzi .
|
|
 |
Leżeli w jej pokoju na łóżku. Przytuleni. On bawił się jej włosami.
Ona zamknęła oczy i wtuliła się w niego jeszcze bardziej.
- Powiedz mi tylko - zaczął.
- Jestem chociaż częścią Twojego życia?
- Przykro mi, nie wiem nawet, jak Ci to powiedzieć...
- mruknęła niepewnie i puściła jego dłoń.
- Wiedziałem - odparł. Wyszedł z jej pokoju, trzaskając drzwiami.
- Chciałam powiedzieć - dokończyła
- że jesteś całym moim życiem...
|
|
 |
chciałabym aby ktoś na złość zamknął nas w jednym pomieszczeniu , gdzie moglibyśmy powiedzieć sobie całą prawdę .
|
|
|
|