 |
To mój z serca przywilej, nic na siłę głąby,
bo niewyraźnie wam ze stylem jak Rutinoscorbin!
|
|
 |
To Twój przecież Dekalog, robisz bydło o wszystko,
podcinasz swoją gałąź, chuj ci dziwko w nazwisko.
|
|
 |
H, dodaj I, dodaj P, Brat na szczęście,
H, dodaj O, dodaj P, masz esencję.
|
|
 |
"Chuj w dupę prostakom !" - tego nie spieniężysz,
Dla mnie Hip Hopem jest nawet ten nad chatą księżyc
|
|
 |
Zamiast telewizji, dźwięk, broni honoru Rapu,
W filmie widzę tylko treść, do wyboru cutów
|
|
 |
Brat, więcej od lektur, znam w Rapie cytatów,
Wiedzą nie zabłysnę, jak papier z plakatu.
|
|
 |
Ten Rap, który towarzyszy nam od dzieciństwa,
to w czym się zakochałem, a to co kocham dziś mam.
Naprzeciw wyjdź nam i dziękuj Bogu,
że póki co odróżniasz gówno od twarogu.
|
|
 |
19 lat w klimacie tych winyli i sampli,
z czasów gdy na ośce by Cię zabili za Nike'i
|
|
 |
Mam kabinę, bez szpiegów - tu bity rządzą światem,
Brat, nie znam się na Rapie, daję flow bo to potrafię.
|
|
 |
Osiedle przenika przez skórę i marzenia,
Tu pojara zabiera nas z podwórek do nieba
|
|
 |
Chwilą, Rap tlenem dzisiaj, jeden mach plus ta płyta,
Ziom raczej nie powiem, że kurwa to erudyta.
|
|
 |
Twój, Titanic odpłynął, czy to fart mnie nie pytaj,
dla wybranych domino, wyrok Brat mnie nie znika
|
|
|
|