głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika lapka

patrzył na nią błagalnym wzrokiem. mimo tego  że tak cholernie ją ranił  nie potrafiła od niego odejść. wiedziała  że łączy ich naprawdę silne uczucie. każdego dnia łudziła się  że dziś będzie lepiej  że więcej jej nie zdradzi  nie uderzy i nie okłamie. żyła w głupiej podświadomości  myśląc  że wszystko odwróci się o sto osiemdziesiąt stopni. miała coraz mniej siły by cokolwiek budować  ratować i walczyć. nie umiała zrozumieć nieodwzajemnionych uczuć. przecież mówił  że kocha  że jej potrzebuje i nigdy nie zostawi. i racja  nie zrobił tego  ale szkoda tylko  że była dla niego zabawką  na każde ciche zawołanie. poza tym nie łączyło ich nic.   notte.

notte dodano: 23 marca 2012

patrzył na nią błagalnym wzrokiem. mimo tego, że tak cholernie ją ranił, nie potrafiła od niego odejść. wiedziała, że łączy ich naprawdę silne uczucie. każdego dnia łudziła się, że dziś będzie lepiej, że więcej jej nie zdradzi, nie uderzy i nie okłamie. żyła w głupiej podświadomości, myśląc, że wszystko odwróci się o sto osiemdziesiąt stopni. miała coraz mniej siły by cokolwiek budować, ratować i walczyć. nie umiała zrozumieć nieodwzajemnionych uczuć. przecież mówił, że kocha, że jej potrzebuje i nigdy nie zostawi. i racja, nie zrobił tego, ale szkoda tylko, że była dla niego zabawką, na każde ciche zawołanie. poza tym nie łączyło ich nic. / notte.

Chciałem powiedzieć cześć nic więcej  intencje miałem szczere  dlatego pieprzę resztę

marteek dodano: 23 marca 2012

Chciałem powiedzieć cześć nic więcej, intencje miałem szczere, dlatego pieprzę resztę

Ludzie piją by zapomnieć  zapominają nie pić.

marteek dodano: 23 marca 2012

Ludzie piją by zapomnieć, zapominają nie pić.

Deszcz tańczy za oknem  na parapetach łzy Ty rozbita na krople aleją smutku płyń.

marteek dodano: 23 marca 2012

Deszcz tańczy za oknem, na parapetach łzy Ty rozbita na krople aleją smutku płyń.

Musimy się pogłowić  czy to jest tego warte? Nie znasz mojej osoby i to jest właśnie fajne.

marteek dodano: 23 marca 2012

Musimy się pogłowić, czy to jest tego warte? Nie znasz mojej osoby i to jest właśnie fajne.

Wbijemy w klub  wodząc wzrokiem po kurwach i spije go tak jakby miało nie być jutra  za przyszłość.

marteek dodano: 23 marca 2012

Wbijemy w klub, wodząc wzrokiem po kurwach i spije go tak jakby miało nie być jutra, za przyszłość.

Ludzie mijają się   choć idą obok siebie. Ludzie mijają sens  w pogoni za spełnieniem  czasem odnajdą kogoś  choć dzieli ich wszystko  jutra pewni  patrzą razem w przyszłość  tu można nie dostrzegać blisko osób ważnych.. Wybiegać zbyt daleko  pośród chaosu walczyć  na koniec życia  nad czyimś stanąć grobem. Już się nie miniecie  ten ktoś chciał być przy Tobie.   Raca

marteek dodano: 23 marca 2012

Ludzie mijają się - choć idą obok siebie. Ludzie mijają sens, w pogoni za spełnieniem, czasem odnajdą kogoś, choć dzieli ich wszystko, jutra pewni, patrzą razem w przyszłość, tu można nie dostrzegać blisko osób ważnych.. Wybiegać zbyt daleko, pośród chaosu walczyć, na koniec życia, nad czyimś stanąć grobem. Już się nie miniecie, ten ktoś chciał być przy Tobie. / Raca

czemu znów powątpiewam  oczy zachodzą łzami  najpierw tak  potem nie i zostajemy sami.

marteek dodano: 23 marca 2012

czemu znów powątpiewam, oczy zachodzą łzami, najpierw tak, potem nie i zostajemy sami.

świetne. teksty charyzmatyczna dodał komentarz: świetne. do wpisu 22 marca 2012
a my  a my to się już prawie w ogóle nie znamy.

antyteza11 dodano: 20 marca 2012

a my, a my to się już prawie w ogóle nie znamy.

cz.1. bała się o niego. nie chciała żeby brał udział w tych pieprzonych wyścigach. tamtego wieczoru padała mżawka. gdy wychodził  pocałował ją w czoło  a ona błagalnym tonem mówiła  że ma jechać ostrożnie. przytulił ją do siebie i obiecał  że będzie uważał  a gdy tylko dojedzie do domu napisze jej wiadomość. upewniał ją  że nie ma o co się martwić  że on ma dla kogo żyć i ma dla kogo uważać na siebie. wtedy ona stała się pewniejsza. pocałowała go delikatnie w usta i zamknęła za sobą drzwi. nie wiedziała  że ten pocałunek był ostatnim  który za życia  może złożyć na jego ustach. usiadła wygodnie w fotelu i przeglądała zeszyty. nie pisał od dobrych dwóch godzin. siedziała bezczynnie wpatrując się w ekran telefonu. dzwoniła kilkanaście razy   na marne nie odbierał  a w słuchawce widniała cisza  którą po chwili przerywał dźwięk automatycznej sekretarki. zabrała kurtkę z szafy i wybiegła z domu. deszcz rozpadał się na dobre. mokre kosmyki włosów opadały jej na ramiona.   notte.

notte dodano: 20 marca 2012

cz.1. bała się o niego. nie chciała żeby brał udział w tych pieprzonych wyścigach. tamtego wieczoru padała mżawka. gdy wychodził, pocałował ją w czoło, a ona błagalnym tonem mówiła, że ma jechać ostrożnie. przytulił ją do siebie i obiecał, że będzie uważał, a gdy tylko dojedzie do domu napisze jej wiadomość. upewniał ją, że nie ma o co się martwić, że on ma dla kogo żyć i ma dla kogo uważać na siebie. wtedy ona stała się pewniejsza. pocałowała go delikatnie w usta i zamknęła za sobą drzwi. nie wiedziała, że ten pocałunek był ostatnim, który za życia, może złożyć na jego ustach. usiadła wygodnie w fotelu i przeglądała zeszyty. nie pisał od dobrych dwóch godzin. siedziała bezczynnie wpatrując się w ekran telefonu. dzwoniła kilkanaście razy - na marne nie odbierał, a w słuchawce widniała cisza, którą po chwili przerywał dźwięk automatycznej sekretarki. zabrała kurtkę z szafy i wybiegła z domu. deszcz rozpadał się na dobre. mokre kosmyki włosów opadały jej na ramiona. / notte.

cz.2. zaczęła biec. gdyby mogła cofnąć czas  poprosiłaby go  by został dłużej  by poczekał  aż przestanie padać. upadła na kolana  a łzy mieszały się z deszczem. była bezsilna. nie wiedziała czy on żyje  czy dojechał spokojnie. wstała  otarła łzy i pobiegła przed siebie. dzieliło ich 5 km. droga dłużyła się niemiłosiernie. w pewnej chwili usłyszała dzwonek telefonu. bez wahania odebrała  myśląc  że wszystko z nim w porządku.   słuchaj  bo on  on... miał wypadek i... i nie dało się go uratować  usłyszała w słuchawce telefonu. upadła na ziemię i zaczęła głośno krzyczeć. obwiniała samą siebie. oni mogli żyć  ale tylko razem  więc dlaczego Bóg odebrał jej cały świat? dlaczego pozwolił na to  by tak cierpiała? biła się z myślami codziennie. każdego dnia  obwiniała Boga  że odebrał jedyną miłość jej życia. odcięła się od wszystkich. przestała normalnie funkcjonować. wmawiała sobie  że on gdzieś jest ale po prostu wziął sobie parę dni wolnych od życia. nikt nie potrafił jej zrozumieć.   notte

notte dodano: 20 marca 2012

cz.2. zaczęła biec. gdyby mogła cofnąć czas, poprosiłaby go, by został dłużej, by poczekał, aż przestanie padać. upadła na kolana, a łzy mieszały się z deszczem. była bezsilna. nie wiedziała czy on żyje, czy dojechał spokojnie. wstała, otarła łzy i pobiegła przed siebie. dzieliło ich 5 km. droga dłużyła się niemiłosiernie. w pewnej chwili usłyszała dzwonek telefonu. bez wahania odebrała, myśląc, że wszystko z nim w porządku. - słuchaj, bo on, on... miał wypadek i... i nie dało się go uratować, usłyszała w słuchawce telefonu. upadła na ziemię i zaczęła głośno krzyczeć. obwiniała samą siebie. oni mogli żyć, ale tylko razem, więc dlaczego Bóg odebrał jej cały świat? dlaczego pozwolił na to, by tak cierpiała? biła się z myślami codziennie. każdego dnia, obwiniała Boga, że odebrał jedyną miłość jej życia. odcięła się od wszystkich. przestała normalnie funkcjonować. wmawiała sobie, że on gdzieś jest ale po prostu wziął sobie parę dni wolnych od życia. nikt nie potrafił jej zrozumieć. / notte

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć