 |
Strasznie tęsknię,tak po prostu.
|
|
 |
Cześć.Zimno mi.Gdzie jesteś?
|
|
 |
Brak jednej koniecznej osoby.
|
|
 |
Brakuje mi Twojego oddechu,poruszenia kącików ust,ich koloru.Twoich zapatrzonych oczu,zarumienionych policzków,ciemnych rzęs i tego spokoju,którym raczyłeś mnie każdego dnia.
|
|
 |
Obserwuję nasz koniec.Zewnętrznie bez wyrazu,w środku czuję,że umieram.
|
|
 |
Chroniona jestem przez najsilniejsze ramiona, wspierana przez najwspanialszy charakter, i kochana przez najpiękniejsze serce.
|
|
 |
najgorzej to gdy serce pęka, na twarzy uśmiech a w sercu ból to najtrudniejsza z życiowych ról
|
|
 |
dostałeś od życia wpierdol to zrozumiesz mnie na pewno
z nimi jest źle ale bez nich kurwa kiepsko
nigdy nie zrozumiesz ich na stówe
ja wiem to dobrze radze ci bracie kurwa lepiej pierdol
serio choć nikt nie dał mi więcej szczęścia
nikt bardziej nie zranił tez choć ja tez byłem drań
mimo wszystko kocham ją prosto od serca
niedługo dowiemy się czy los to nie szyderca
|
|
 |
Przychodzi taki dzień,kiedy nie masz sił.Nie chce ci się usiąść do książek,nawet łyżka,którą jesz zupę jest zbyt ciężka i rezygnujesz z obiadu.Ludzie,którzy są nieodłącznym elementem twojego życia męczą cię.Niegdyś ulubiona piosenka wprawia cię w podenerwowanie i wyłączasz ją.Twoja twarz,dotąd przez ciebie lubiana,staje się największym kompleksem.Ubrania,na które nie zwracałaś uwagi,zaczynają ci przeszkadzać.Wszyscy nagle chcą od ciebie najwięcej,a ty nie wiesz,co masz im dać.Gubisz się w codziennych czynnościach.Wiesz,że masz mnóstwo na głowie i właśnie ta świadomość niszczy cię i hamuje twoje działanie.Jesteś pewna porażki,ale twardo kierujesz się ku przeciwnościom. Każda minuta daje cie kolejne rozczarowania,niszczy iluzje,w kórej dotąd żyłaś.Nie wiem jak nazwać taki stan,ale usprawiadliwianie go pogodą,czy porą roku nie jest już poprawne.Równie dobrze mógłby być upalny dzień,czy sroga zima.
|
|
 |
Czasami zastanawiam się,czy naprawdę Cię znałam.
|
|
 |
Jebana szkoła,jebana nauka,jebani ludzie,jebane problemy,jebane wymagania,do tego dochodzi jeszcze Twoja obojętność.
|
|
|
|