|
I think we all need a little more love|| MGK
|
|
|
Ponieważ z nią u boku śpię lepiej. Jest moim łapaczem snów. Przy niej nie mam koszmarów.| Grey
|
|
|
Czuję się jak Ikar, który leci zbyt blisko słońca.| Grey
|
|
|
Przy tobie jestem bezradna jak dziecko.| Grey
|
|
|
Plus ca change, plus c'est la meme chose ( Im więcej zmian, tym bardziej jest tak samo )| Grey
|
|
|
Kiedy spadnie ostatni liść, wyschnie ostatnie drzewo i zostanie złowiona ostatnia ryba, zrozumiemy, że nie możemy jeść pieniędzy.| Grey
|
|
|
Jesteśmy szczęściarzami. Wszyscy tutaj jesteśmy uprzywilejowani. Niektórzy bardziej niż inni, i zaliczam siebie do tej kategorii. Mamy moralny obowiązek zaoferować tym, którzy mają mniej szczęścia, godne, zdrowe, bezpieczne i syte życie, a także lepszy dostęp do naturalnych zasobów, którymi cieszymy się wszyscy tutaj.| Grey
|
|
|
Tego rodzaju związki są zbudowane na uczciwości i zaufaniu. Jeśli mi nie ufasz... nie ufasz swoim odczuciom, które w tobie budzę, nie ufasz wizji tego, jak daleko mogę z tobą zajść, jak daleko mogę cię zabrać... Jeśli nie potrafisz być ze mną szczera, wtedy naprawdę nie możemy tego dokonać.| Grey
|
|
|
To miasto wywołuje we mnie tylko złe wspomnienia. Powracają przeważnie nocami, nie pozwalając zapomnieć, kim jestem i skąd pochodzę.| Grey
|
|
|
Widzisz, co możemy osiągnąć razem? Jak mi się oddasz, będzie jeszcze lepiej. Zaufaj mi. Mogę cię zabrać do miejsc, o których nawet nie miałaś pojęcia.| Grey
|
|
|
Gładzę jej policzek. Jego skóra jest miękka i gładka, a gdy przesuwam kciuk po jej dolnej wardze, oddech grzęźnie mi w gardle. Przyciska się do mnie całym ciałem, czuję dotyk jej piersi, jej żar docierający przez koszulę jest podniecający. Ma świeży, zdrowy zapach, który przypomina mi jabłkowy sad dziadka. Zamykam oczy i wciągam powietrze, zapamiętując głęboko jej woń. Kidy je otwieram, nadal jest we mnie wpatrzona, błaga, żebrze, nie odrywając oczu od moich ust. || Grey
|
|
|
[1.]Czasem jest tak, że bardzo nie możesz się czegoś doczekać. I czekasz, jak taki kretyn czy inny idiota, czekasz, jak czeka dziecko podczas kolacji wigilijnej na moment, kiedy będzie mogło otworzyć w końcu te kolorowe paczki w renifery czy inne bałwany. Bywa też tak, że pewne momenty nigdy nie nadchodzą, to na co czekasz nie przychodzi, bo trafiło się komuś innemu, bo czekanie kończy się happy endem tylko w tanich komediach romantycznych, a Twoje życie to tylko dramat psychologiczny, w którym aktorzy zapomnieli wyjść na plan, a Ty sam odstawiasz jakieś chore monologi, jak w hamlecie, tylko w gorszym wydaniu. A kiedy masz pieprzonego farta, to na co czekasz przychodzi.
|
|
|
|